TwójCzarnyPan napisał/a:
...narkotyki nie są same w sobie złe. Od ciebie zależy, jak z nich korzystasz. Ale jak się ich boisz, to lepiej nie tykaj, bo pewnie jesteś zbyt słaby żeby sobie odmówić kiedy trzeba.
Ale to jest mądre. Zapisze sobie w notes. Bez sarkazmu.
Raz w życiu spróbowałem czegoś mocnego i powiedziałem sobie od razu stop. To było wiele lat temu i był to najlepszy sylwester w moim życiu. Czułem się jak Bóg, czułem się tak doskonale jak jeszcze nigdy. Od tamtej pory często o tym myślę co utwierdza mnie w przekonaniu żeby już nigdy więcej nie próbować bo polecę.
Tak boje się i nie tykam i to są święte słowa.
A co do debaty o jaraniu zioła i przepalonym mózgu. Odkąd palę zioło stałem się empatyczny i wyrozumiały na błędy innych. Kiedyś wk🤬iałem się o byle gówno, teraz jakby potrafię się chwile nad tym zastanowić i logicznie to ogarnąć. Ogólnie jako introwertyk otworzyłem się na ludzi bo jakoś gadka znacznie lepiej wtedy szła i nie denerwowałem się tak żeby nie powiedzieć nic głupiego. Wręcz p🤬liłem głupoty i sprawiało to frajdę mi i znajomym dookoła.
Ukończyłem zawodówkę. Właśnie po bluncie wpadłem na pomysł czy nie zrobić sobie matury w jakiejś szkole dla dorosłych co też uczyniłem.
Jedyny minus. Przestałem ćwiczyć. Całe życie trenowałem jakieś sporty, teraz czas z treningu spędzam paląc blunty.
Nie chce mi się, nie mam weny, nie mam motywacji, wolę jarać i siedzieć wygodnie na dupie.
Składam pełne zdania, nie zacinam się, nie zapominam słów. A nawet dzięki zielsku nauczyłem się j. angielskiego. Jak byłem w holandii to po zielu miałem w dupie czy używam poprawnych zwrotów i czasów. Dukałem jak nasz prezydent "dysys, dysłos, łoken de park" i po trzech miesiącach takich "rozmów" z kumplami z pracy nauczyłem się mówić na tyle poprawnie że nikt już nie miał problemu ze zrozumieniem mnie a nawet dziewczyny dało się bajerować xD
Myślę że bez zioła za bardzo bym się stresował żeby powiedzieć do nich chociaż słowo przez co nikt nie wytłumaczyłby mi jak się je wymawia
Podsumowując raz jeszcze
TwójCzarnyPan napisał/a:
...narkotyki nie są same w sobie złe. Od ciebie zależy, jak z nich korzystasz. Ale jak się ich boisz, to lepiej nie tykaj, bo pewnie jesteś zbyt słaby żeby sobie odmówić kiedy trzeba.