Abstrah🤬jąc od oczywistego "i can't breathe", to mister Jorge musiał być konkretnie poćpany (może ona wcześniej go porobiła?) żeby dać się zamknąć w walizce, a potem nie umieć/nie mieć siły się z niej wydostać będąc przytomnym (pewnie był skrępowany, ale to też niełatwa sprawa dla takiej baby). Parafrazując klasyka: "Myślicie, że to taka prosta sprawa, złapać na chacie silnego, zwinnego murzyna, związać go i zapakować do walizki? No jasne, że nie, dlatego wzięła tylko takiego, którego wcześniej odurzyła, bo inaczej nie miała by pożytku z walizki". No chyba, że sam już leżał porobiony