demolka? opowiem zatem jeszcze jedną historię z hotelu. Przybyło do nas dwóch panów, jeden na wózku inwalidzkim, drugi standardowo na nogach, kozaki przyjechali dobrymi furami, mieli gotówkę w dużej ilości i myśleli że świat należy do nich. Jako, że hotel był pełny, sprzedałem im część sypialną od apartamentu. Apartament to pokój z minimum dwoma pomieszczeniami - sypialną i dzienną. W sypialnej spał jakiś skandynaw, a do tej dziennej części wmeldowałem kozaków. Oczywiście pokój w sytuacji kiedy mieszkały w nim obce osoby był przedzielony zamkniętymi na klucz drzwiami. Po jakiejś godzinie zadzwonił przestraszony skandynaw z części sypialnej, że coś się dzieje obok, poszła ochrona a pan na wózku z drugim odpalili gaśnicę proszkową w pokoju i postanowili wejść do pokoju skandynawa używając jej jako tarana. Proszek z gaśnicy był wszędzie, nawet na korytarzu. Pokój był dokumentnie nią up🤬lony. Skandynaw dostał zwrot kosztów, kozaki dostali rachunek za sprzątanie i wpis na czarną listę - zakaz wstępu do hotelu. A ja się uśmiałem jak zobaczyłem dwóch bałwanów, w tym jednego na wózku