W Polsce na szczęście nie istnieje świadomość wartości zegarków. Dla przeciętnego zjadacza kartofli zegarek za tysiąc złotych to fanaberia i burżujstwo. Nikt nie uwierzy, że dobry zegarek potrafi kosztować 60k, a wysokiej klasy powyżej 150k. Tutaj wyznacznikiem jest nadal samochód, więc jestem spokojny nosząc swój zegarek niezależnie od okoliczności.
W Polsce na szczęście nie istnieje świadomość wartości zegarków. Dla przeciętnego zjadacza kartofli zegarek za tysiąc złotych to fanaberia i burżujstwo. Nikt nie uwierzy, że dobry zegarek potrafi kosztować 60k, a wysokiej klasy powyżej 150k. Tutaj wyznacznikiem jest nadal samochód, więc jestem spokojny nosząc swój zegarek niezależnie od okoliczności.