Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.
Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.
Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.
Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.
Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.