Wysłany:
2012-02-15, 18:02
, ID:
983632
1
Zgłoś
Ten zespół to jedna z naciekawszych "chorób" jakie wymyśliła ludzkość, osoby które na to "chorują" musża mieć kupę frajdy kiedy tak sobie klną na ludzi. Podobnie jak w przypadku nerwicy natręctw (typu sprawdzanie po sto razy czy zamknęło się drzwi, domykanie dziesiątki razy zamkniętego okna etc) podczas dyskretnej obserwacji ukrytymi kamerami NIE zauważono objawów "choroby" u osób, które znajdują się same w pomieszczeniu, dziwnym trafem osoba zaczyna przeklinać albo bawić się drzwiami dopiero, kiedy w pobliżu znajdują się jakieś osoby, szczególnie intensywnie w obecności osób, przy których powinny się zachowywać "normalnie" (w przypadku Touretta - szef w pracy, w przypadku nerwicy natręctw - osoby które śpieszą się w jakieś miejsce i czekają aż sto razy sprawdzimy zamknięte drzwi). Jedynym "prawdziwym" natręctwem jest mycie po sto razy rąk aż do zdarcia skóry, ale tylko dlatego, że osoby które to robią są świadome tego, że jeżeli nie przyjdą do towarzystwa z zakrawionymi rękoma to nikt nie zwróci na nie uwagi.
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz