Rogi przyprawiła...
6
83
Gość się tylko zapytał czy któraś się przyzna, a babska się rzuciły na niego jak jakieś wściekłe osy i już próbują wmawiać, że faceci są gorsi...Swoją drogą, zauważyliście, że większość z nich nie zaprzeczyła a napisała coś w stylu "a który facet nie zdradza, faceci zdradzają częściej" tym samym przyznają się do tego, że zdradzają. Czyli potwierdza się teoria, że większość współczesnych kobiet to puszczalskie szmaty, ale i tak pewnie któraś zaraz napisze: "a wy mężczyźni to..."
podpis użytkownika
You shall not pass!
Nie ogarnia, że jak jest w związku i zdradza, a ktoś ją bolcuje to ten ktoś może być singlem.
Rozchędażacz napisał/a:
Gość się tylko zapytał czy któraś się przyzna, a babska się rzuciły na niego jak jakieś wściekłe osy i już próbują wmawiać, że faceci są gorsi...Swoją drogą, zauważyliście, że większość z nich nie zaprzeczyła a napisała coś w stylu "a który facet nie zdradza, faceci zdradzają częściej" tym samym przyznają się do tego, że zdradzają. Czyli potwierdza się teoria, że większość współczesnych kobiet to puszczalskie szmaty, ale i tak pewnie któraś zaraz napisze: "a wy mężczyźni to..."
Tak było jest i będzie. Nie tylko współczesne i nie tylko kobiety. Człowiek nie jest stworzony do monogamii. Ale kobiety są bezradne bez faceta. Chociaż są tez faceci bezradni sami w sobie, widziałem też nieogarów co kobieta zarządzała w związku, jeszcze mu bolca wydzielała by chodził pod dyktando
TB303 napisał/a:
Serio uważacie, że takie 'rozmowy' są autentyczne? Ich autentyczność jest równa spełnienia przez polityków ich obietnic wyborczych.
Właśnie wykazałeś to jak mało widziałeś w życiu. Sam nie raz spotkałem osoby za głupie aby oddychać, a to jeszcze pomijając internetowe znakomitości. Tym bardziej w obecnych czasach cyfryzacji i "anonimowości", wiele osób przyznaje się albo nie przejmuje się niczym w internecie. Od c🤬ja jest kłótni "małżeńskich" na różnych portalach społecznościowych. Aby uznawać je wszystkie za fałszywe trzeba naprawdę żyć pod kloszem.
Zdrada, zdradzie nierówna. Jeżeli moja miałaby jakiś przygodny romans typu nadziałaby się jakiemuś cz🤬chowi na k🤬sa gdzieś na wakacjach. Nigdy więcej go nawet nie zobaczyła, to nie jest to wielkie halo. Problemem nie jest seks, tylko gdy próbuje sobie z kimś innym ułożyć życie. Nawet gdy nie dochodzi do żadnego fizycznego kontaktu. To jest po stokroć gorsze, bo to oznacza, że fundamenty związku są przegniłe.
Hrabia Drapula napisał/a:
nie można być sądzonym dwa razy z to samo, raz już była to mogła szaleć
a tak serio to zawsze wina baby, albo jest za brzydka, albo nie daje dupy , albo uwiedzie , albo wk🤬ia , albo twierdzi że zdradzasz mimo że tego nie robisz, same się proszą o zdradę
A "menszczyźni" z 14 centymetrowym, albo jeszcze krótszym penisem to już nie?
