współpracowałem z StageCo, pracowałem przy The Wall w Łodzi i nie tylko, a w przyszłym roku powtórka. Ale i tak lepiej mi się współpracowało z Gilmour`em i jego ekipą w Gdańsku.
Mimo to The Wall to koncept Watersa, dlatego wolę The Dark Side Of The Moon (album #1) czy wspomniane Pompeje jak i typowy Floydowski Space Rock.
Ps: to co robili Gilmour na trasie The Wall w latach 80`tych Waters teraz musiał zastąpić trzema gitarzystami
Za Pink Floyd DUŻE PIWO.