Mnie ostatnio rozj🤬o jak taki stary punk w glanach podszedł do mnie i - kolego, dasz na posiłek? bezdomny jestem. Zazwyczaj bym pewnie coś rzucil, ale gnój miał naszywke z sierpem i młotkiem, wiec bez slowa poszedłem dalej, słysze za plecami - kolego, ale tylko ziemniaczki, schabowy, jakis kompocik, ewentualnie piwko, tylko 30zł...