Wysłany:
2019-09-06, 0:10
, ID:
5500488
Zgłoś
Nie czołg się zakopał. Tylko kierowca go utopił bo taki był rozkaz "spokojnie bo się rozp🤬oli"
Takie przeszkody pokonuje się siłą inercji na pełnej k🤬ie....
Ale tak to jest jak kierowca jest z dupy i czołg prowadził tylko w warunkach przedszkolnych tudzież komunijnych (niech tylko zjedzie z lawety i do garażu)
T72 jest mega mobilnym sk🤬ielem o wadze bojowej 33 tony (z pełną jednostką ognia, beczkami, załogą i w warunkach bojowych ) proszę nie wierzyć żadnym danym statystycznym, wikipedii i innej h🤬jni obecnej.
Tak - k🤬a wyszkoliłem kilkaset dobrych załóg w Wesołej, w Drawsku, Giżycku i na Nowej Dębie.
To kurestwo jest szybsze, zwrotniejsze , lżejsze , niższe, i prostsze w obsłudze niż k🤬a Daewoo Matiz.
A w terenie nie ma sobie równych - probelm leży w kierowcy bo chciał wjechać jak passatem do kościoła - kierowca p🤬da, a dowódca kretyn.
"Kierowca , naprzód - taranem, pełen ogień"
To powinno przeskoczyć nad tym k🤬a ściekiem pomyj.
Ale nie... wj🤬i się żeby nie zepsuć....
Posadziłbym jednego i drugiego... i kazał k🤬a mierzyć bruzdy w lufie armaty (armata jest gładka)
I za każdym razem mówiłbym że źle...
K🤬a...
człowiek zęby zjadł... a tu tacy amatorzy.. a potem na tych jutubach pokazują takich debili ...
I całe społeczeństwo w życiu czołgów w natarciu nie widziało.... i na podstawie jednego debila ocenia polskie wojsko.... i przydatność t72.........
no k🤬a....
Módlcie się żeby w razie w... o T72 było po waszej stronie....
podpis użytkownika
==============================================