w 2012 jeździłem z wioski do technikum do małego miasteczka - autobus bez klimy - lato 30 stopni - okna nie wyrabiają to również drzwi zostawiał taki pewien knur otwarte tylko zawsze krzyknął "zostawiam wam to ale mi do nich k🤬a nie podchodżcie" i każdy rozumny był i to szanował --- ahhh to były czasy - teraz ni c🤬ja to by nie przeszło choć 2012 to nie jakoś dawno
w 2014 koniec dobrego bo kierowce wyj🤬i za 2x wj🤬ie się do rowu zimą (2x zesliźniecie) + bycie chamem + no podp🤬lił ktoś kilka razy te drzwi i zakończył kariere - teraz już pewnie dawno wącha kwiatki od spodu bo był tak upasiony że brzuchem bez rąk mógł skrecać
W Ikarusach latem to była norma, że pierwsze drzwi od kierowcy były otwarte w czasie jazdy. Nikt nie p🤬lił "jakie to niebezpieczne" itp bo wiedział, żeby się nie zbliżać. Dziś pewnie debile by powypadały na prostej drodze