Przyjemny powrót do domu...
12
446
@up - bredzisz. Sądząc po drodze i języku to kraj anglojęzyczny. Najprawdopodobniej USA, bo w Anglii i Australii jeździ się po c🤬jowej stronie. Na moje oko typ na drodze to samobójca, bo ma kaptur naciągnięty na łeb i idzie odwrócony plecami do kierunku jazdy prosto prawym pasem, nie zatacza się. Choć jeśli już ktoś chciałby się przenieść przedwcześnie na tamten świat, polecam kaptur na łeb + słuchawki i wejść na torowisko. Szybkie, skuteczne i w miarę bezbolesne zejście.
@CbK - po jakim prawku, o czym Ty bredzisz? Nawet bez nagrnia udowodnienie niewinności kierującego jest banalnie proste. Po 1 - czas zdarzenia, czyli wieczór. Po 2 - brak jakichkolwiek odblasków na pieszym. Po 3 - ułożenie pieszego na ulicy (jeśli został zabity, albo stracił przytomność). Szedł prosto, nie przebiegał, cały czas znajdował się na jezdni. Po 4 - ślady hamowania. Wystarczy raport policji o śladach hamowania, z których jasno wynika, że z powodu braku jakiegokolwiek oświetlenia hamowanie nastąpiło nagle, co oznacza, że ubrany na szaro pieszy został zauważony w ostatniej chwili.
Poza tym w tym miejscu jezdni nie można przekraczać, nie jest to oświetlone przejście, skrzyżowanie, czy pasy. W takich miejscach przechodzisz na własną odpowiedzialność.
Tak btw to tak właśnie wyglądają ludzie o zmierzchu, bez jakiegokolwiek odblasku idący nieoświetlonym poboczem. Teraz i tak w miarę się poprawiła sytuacja na drogach i do ludzi dotarło, że kamizalka odblaskowa za parę zł może uratować życie. Ale na początku XXI wieku, lata 2000-2004 na drogach była dosłownie makabra. Jadąc z ojcem nie raz samochód mało dęba nie stanął, bo jak na tym filmie, nawet mając sokoli wzrok człowieka widziało się dołownie 20m od samochodu i czasu na jakąkolwiek reakcję było nie wiele. Na szczęscie TVPiS, gazety, telewizje latami trąbiły o odblaskach, latarkach, w szkołach były prowadzone akcje przez policję, rozdawano dzieciom odblaski przyczepiane do plecaków, i sytuacja jest o niebo lepsza niż 15-20 lat temu, bo zmieniła się mentalność i śiwadomość.
@CbK - po jakim prawku, o czym Ty bredzisz? Nawet bez nagrnia udowodnienie niewinności kierującego jest banalnie proste. Po 1 - czas zdarzenia, czyli wieczór. Po 2 - brak jakichkolwiek odblasków na pieszym. Po 3 - ułożenie pieszego na ulicy (jeśli został zabity, albo stracił przytomność). Szedł prosto, nie przebiegał, cały czas znajdował się na jezdni. Po 4 - ślady hamowania. Wystarczy raport policji o śladach hamowania, z których jasno wynika, że z powodu braku jakiegokolwiek oświetlenia hamowanie nastąpiło nagle, co oznacza, że ubrany na szaro pieszy został zauważony w ostatniej chwili.
Poza tym w tym miejscu jezdni nie można przekraczać, nie jest to oświetlone przejście, skrzyżowanie, czy pasy. W takich miejscach przechodzisz na własną odpowiedzialność.
Tak btw to tak właśnie wyglądają ludzie o zmierzchu, bez jakiegokolwiek odblasku idący nieoświetlonym poboczem. Teraz i tak w miarę się poprawiła sytuacja na drogach i do ludzi dotarło, że kamizalka odblaskowa za parę zł może uratować życie. Ale na początku XXI wieku, lata 2000-2004 na drogach była dosłownie makabra. Jadąc z ojcem nie raz samochód mało dęba nie stanął, bo jak na tym filmie, nawet mając sokoli wzrok człowieka widziało się dołownie 20m od samochodu i czasu na jakąkolwiek reakcję było nie wiele. Na szczęscie TVPiS, gazety, telewizje latami trąbiły o odblaskach, latarkach, w szkołach były prowadzone akcje przez policję, rozdawano dzieciom odblaski przyczepiane do plecaków, i sytuacja jest o niebo lepsza niż 15-20 lat temu, bo zmieniła się mentalność i śiwadomość.
podpis użytkownika
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf Hitler
elfis napisał/a:
i kto zapłaci za uszkodzenia i zmarnowany czas,
jeśli zdechł to wyj🤬 trupa do dołu a trumnę sprzedać w komisie
Nawet jeśli rozkwasisz śmiertelnie chwasta na drodze, to zakładasz sprawę z powództwa cywilnego rodzinie denata i oni mają Ci w zębach oddać hajs za naprawę samochodu. A jeśli masz dobre AC, OC, NW to sprawa jest oczywista.
podpis użytkownika
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf Hitler