W darach przynieśli te swoje j🤬e książeczki.
stalowyszczur napisał/a:
Nie mam nic do jehowych, w porzo ludzie z doswiadczenia, a uczciwi do potęgi. Natomiast jako, że w ich interpretacji biblii, żydzi nie mają prawa do swojej ziemi, to wiadomo jaką mają prase. I jeszcze w wojsku nie chca służyć, jak posłuszni debile, bo sprzeciwiają się wojnom, konsekwencja, k🤬a. Ludzie postrzegają ich jako sekte ogólnie rzecz biorąc. Ot żydowska propaganda z przyczajki.
Ja osobiście do nich nic nie mam (tak, nawet szacunku

), po prostu mnie wk🤬ia jak śpię powiedzmy o 12 i mi przychodzą, dryndolą do drzwi i chcą rozmawiać. Gdyby nie łazili po domach i nie namawiali (choć wiem, że chrześcijaństwo też tak zaczynało, ale i oni rzymian wk🤬ili) to byłoby zupełnie OK. Zahaczyła mnie babka kiedyś na przystanku z tymi książeczkami, papierów nie wziąłem ale pogadałem z 15 minut, zwyczajnie czekając na autobus. Się natłukłem w klawiaturę...