Przez świat na Fazie - czyli Fazowski w Kostaryce
52
2203
I dla niego zawsze piwo
c................n
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Ktos tu juz to napisal i ja sie dolaczam do prosby, bo chyba masz tu konto, mniej pokazywania mordy a wiecej tego co w okolo i czasem moglbys sie ugryzcc w jezyk a nie gadac o niczym 
pozatym zajebisty material i pasja. Jak Cie kiedys spotkam to flaszeczke bankowo zloze w Twoje dlonie.
pozatym zajebisty material i pasja. Jak Cie kiedys spotkam to flaszeczke bankowo zloze w Twoje dlonie.
L................a
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Co za j🤬a sp🤬olona polacka cebula. Jechać do kogoś w gościnę i robić gnój. I jeszcze kręcić te małpie figle i publikować w internecie. K🤬a mać, jaki żal.
Jeżeli jego wyczyny nazywasz pozytywnymi, to nie dziwię się, że polandia jest takim zadupiem cywilizacyjno-kulturowym.
Bo polactwo to mistrzowie świata w narzekaniu. Wrodzona arogancja każe uważać się im za szczytowe osiągnięcie ewolucji, chcą pouczać wszystkie inne narody, a sami mają w swoim kraju jeden wielki burdel. polactwo najlepiej wie jaką politykę powinny prowadzić USA, Wielka Brytania i reszta świata, a sami nie są w stanie zatroszczyć się o własną ojczyznę. I pojedzie taki kmiot w świat i zamiast uczyć się od innych kultur i poszerzać horyzonty, drze ryja i pokazuje jakimi bucami są jego rodacy.
Kiedyś był Arkady Fiedler, którego książki pochłaniałem z wypiekami na twarzy, potem Ryszard Kapuściński ze swoimi reportażami, wreszcie Tony Halik z Elżbietą Dzikowską w cudowny sposób opowiadający o egzotycznych kulturach.
A co mamy teraz? Niedoj🤬e zakompleksione studenciaki biorą kamerkę na kiju i jadą w świat, by pokazać swoją ciasnotę umysłową. Żeby nie było wątpliwości skąd pochodzą paradują w koszulce z rozpłaszczoną kurą.
Porzekadło mówi, że podróże kształcą. Niestety nie zawsze.
Cytat:
koleś jest kwintesencją pozytywnych polskich cech charakteru
Jeżeli jego wyczyny nazywasz pozytywnymi, to nie dziwię się, że polandia jest takim zadupiem cywilizacyjno-kulturowym.
Cytat:
Ale typowy polak z niego. Tam komuniści źli, tam nas francuzi wydymali źli, amerykanie źli. Ale Polacy jacy wspaniali nie? Wszystkim pomagają, cała nasza historia to nap🤬lanie się za innych...szkoda że nie potrafiliśmy nigdy nap🤬lać się tak abyśmy to my czerpali korzyści ze śmierci naszych rodaków.
Bo polactwo to mistrzowie świata w narzekaniu. Wrodzona arogancja każe uważać się im za szczytowe osiągnięcie ewolucji, chcą pouczać wszystkie inne narody, a sami mają w swoim kraju jeden wielki burdel. polactwo najlepiej wie jaką politykę powinny prowadzić USA, Wielka Brytania i reszta świata, a sami nie są w stanie zatroszczyć się o własną ojczyznę. I pojedzie taki kmiot w świat i zamiast uczyć się od innych kultur i poszerzać horyzonty, drze ryja i pokazuje jakimi bucami są jego rodacy.
Kiedyś był Arkady Fiedler, którego książki pochłaniałem z wypiekami na twarzy, potem Ryszard Kapuściński ze swoimi reportażami, wreszcie Tony Halik z Elżbietą Dzikowską w cudowny sposób opowiadający o egzotycznych kulturach.
A co mamy teraz? Niedoj🤬e zakompleksione studenciaki biorą kamerkę na kiju i jadą w świat, by pokazać swoją ciasnotę umysłową. Żeby nie było wątpliwości skąd pochodzą paradują w koszulce z rozpłaszczoną kurą.
Porzekadło mówi, że podróże kształcą. Niestety nie zawsze.
s................e
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Loaloa napisał/a:
Co za j🤬a sp🤬olona polacka cebula.
Musisz popracować nad samooceną.
Loaloa napisał/a:
Jechać do kogoś w gościnę i robić gnój.
Zrobił gnój? Pokazał, że mu się czerwona hołota nie podoba. Ale ty byś pewnie wszystkich pedałów na paradzie równości wydupczył jak za starych dobrych czasów.
Loaloa napisał/a:
I jeszcze kręcić te małpie figle i publikować w internecie.
Tu pokazałeś swój ból dupy z tego, że ty nie robisz nic poza pluciem w monitor i boli cię, że ktoś nawet bez kasy potrafi zwiedzić więcej niż pół świata. Wiesz, za tą twoją piwnicą istnieje świat, wyjdź raz na jakiś czas, mama w końcu przestanie płakać po nocach.
Loaloa napisał/a:
K🤬a mać, jaki żal.
No, tu przynajmniej masz trochę samokrytyki. Lepiej późno niż wcale.