Przesuń się
4
193
Budrys2000 napisał/a:
Prawdopodobnie twoja matka spożywała w nadmiarze słabej jakości alkohol będąc z tobą w ciąży (ojciec zapewne nieznany). Stąd kompleksy i nienawiść do kobiet oraz twoje ogólne, znaczne opóźnienie w rozwoju.
Przez takie miekkie faje jak ty baby mysla dzisiaj ze im wszystko wolno.... i ten zalosny lewacki argument "nienawisc do kobiet".... mowisz to samo do tych co jada po gownie plynacym z Hollywood ?
Budrys2000 napisał/a:
Jakim trzeba być inteligentem, aby sklecić takie zdanie?
Kolejny poczęty w alkoholowym amoku
Co do zdania, w kwestii chodzenia po chodnikach płci tzw pięknej, to jjzz26 ma w pełni rację. Pisałem już o tym, że to jest jakiś problem z neuroprzekaźnikami u kobiet, one lezą wprost na ciebie, patrząc do tego w oczy, a jeżeli się przesuwasz to ona idzie tak, żebyś całkowicie zszedł z chodnika. Od wielu lat zastanawiam się o co tu chodzi? Idę ostatnio chodnikiem, przede mną idzie panna. W momencie, gdy ją mijam, ona wyciąga telefon, wali mnie nim w głowę, a do tego zachodzi wprost przede mnie. Chwila później, na tym samym chodniku, inna panna stoi z córką, patrzy się na mnie i w momencie, gdy chcę je minąć, ta wchodzi mi wprost przed facjatę, nadal patrząc w oczy. O co tu kuźwa chodzi to nie wiem, niewidzialny jestem jak... większość facetów?
Ramiell napisał/a:
Ma rację, chłopaczyna przy samej krawędzi szedł, a babsko po swojej prawej miało kupę miejsca, to wolało się pchać, co ty ślepy czy jak?
Chyba ty jesteś ślepy kolego.. Widać, że to jakaś zawieszona starsza babka gapiąca się w chodnik. Normalny człowiek po prostu schodzi z drogi. No ale tu naprzeciwko mamy jakiegoś lamusa ( patrz mowa ciała, rączki blisko siebie, pedalski chód), który pewnie nie ma lekko w życiu i postanawia rozładować emocje na słabszej od siebie.
Pozdro
darek1234 napisał/a:
Co do zdania, w kwestii chodzenia po chodnikach płci tzw pięknej, to jjzz26 ma w pełni rację. Pisałem już o tym, że to jest jakiś problem z neuroprzekaźnikami u kobiet, one lezą wprost na ciebie, patrząc do tego w oczy, a jeżeli się przesuwasz to ona idzie tak, żebyś całkowicie zszedł z chodnika. Od wielu lat zastanawiam się o co tu chodzi? Idę ostatnio chodnikiem, przede mną idzie panna. W momencie, gdy ją mijam, ona wyciąga telefon, wali mnie nim w głowę, a do tego zachodzi wprost przede mnie. Chwila później, na tym samym chodniku, inna panna stoi z córką, patrzy się na mnie i w momencie, gdy chcę je minąć, ta wchodzi mi wprost przed facjatę, nadal patrząc w oczy. O co tu kuźwa chodzi to nie wiem, niewidzialny jestem jak... większość facetów?
Ty chyba jesteś jakimś totalnym frajerem, bo mi kobietki zawsze schodzą z drogi i subtelnie spuszczają oczka na chodnik. no ale to pewnie dlatego że jestem w c🤬j przystojny
darek1234 napisał/a:
Co do zdania, w kwestii chodzenia po chodnikach płci tzw pięknej, to jjzz26 ma w pełni rację. Pisałem już o tym, że to jest jakiś problem z neuroprzekaźnikami u kobiet, one lezą wprost na ciebie, patrząc do tego w oczy, a jeżeli się przesuwasz to ona idzie tak, żebyś całkowicie zszedł z chodnika. Od wielu lat zastanawiam się o co tu chodzi? Idę ostatnio chodnikiem, przede mną idzie panna. W momencie, gdy ją mijam, ona wyciąga telefon, wali mnie nim w głowę, a do tego zachodzi wprost przede mnie. Chwila później, na tym samym chodniku, inna panna stoi z córką, patrzy się na mnie i w momencie, gdy chcę je minąć, ta wchodzi mi wprost przed facjatę, nadal patrząc w oczy. O co tu kuźwa chodzi to nie wiem, niewidzialny jestem jak... większość facetów?
Polecam taranowanie i najlepiej jeszcze przed zderzeniem odepchnięcie ręką i słowne, dosadne op🤬lenie, dosłownie jak małpoluda. Kiedyś na bardzo zatłoczonym chodniku udało mi się z bara jebnąć jakąś młodą mimozę, darła się jak poj🤬a na całą ulicę, a ja miałam zwierzęcą satysfakcję z tego, że zabolało
Jeszcze wk🤬iają mnie wózki i specjalnie nie ustępuję, kiedy widzę, że małpa wymusza od innych usuwania się. Musisz porzucić wrażliwość na ulicy, bo cie zadepczą jak śmiecia.
jjzz26 napisał/a:
Zamknij mordę. Nie odp🤬li dziadka bo mężczyźni znają podstawowe zasady życia w społeczeństwie. Za każdym razem gdy mijają się mężczyźni następuje to z poszanowaniem własnej przestrzeni i w 98% przypadków drugi mężczyzna wykona ruch w celu ułatwienia przejścia.
W przypadku tępych p🤬d lezą jakby były świętymi krowami i każdy musi im ustąpić miejsca choćby musiał łazić po psich gównach czy żywopłotach. Mała duża gruba chuda stara młoda nie ważne. Święte krowy. Tylko sp🤬olona ciota jak ty schodzi im z drogi.
NIe jestem za wrzucaniem wszystkich do jednego wora, ale z tą samą obserwacją podzieliłem się ostantio z znajomymi, mam taki ciasny chodnik jak idę do pracy, i chłopy normalnie zawszo się lekko "skręci" żebyśmy oboje przeszli, a babki to jak święte krowy zawsze i ty masz na ściane się wp🤬lisz żeby ona przeszła, osobiście nie wpadam na nikogo tylko się zatrzymuje żeby zobaczyć reakcje, zawsze się tępo patrzą,
jjzz26 napisał/a:
Zamknij mordę. Nie odp🤬li dziadka bo mężczyźni znają podstawowe zasady życia w społeczeństwie. Za każdym razem gdy mijają się mężczyźni następuje to z poszanowaniem własnej przestrzeni i w 98% przypadków drugi mężczyzna wykona ruch w celu ułatwienia przejścia.
W przypadku tępych p🤬d lezą jakby były świętymi krowami i każdy musi im ustąpić miejsca choćby musiał łazić po psich gównach czy żywopłotach. Mała duża gruba chuda stara młoda nie ważne. Święte krowy. Tylko sp🤬olona ciota jak ty schodzi im z drogi.
Święte słowa. W Krakowie obok szpitala im. Narutowicza jest takie wąskie przejście. Z jednej ogrodzenie z drugiej stroma skarpa i tory kolejowe. Byłem świadkiem jak julczysko się zesrało do dziadka że jest kobietą i powinien się przesunąć. Problem w tym że dziadzia by zleciał na te tory gdzie został by rozjechany przez towarowy ze Śląska.
jjzz26 napisał/a:
Zamknij mordę.
Zamknij morde gdy do ciebie mówie! Pacz mi w oczy, pacz mi k🤬a na moje jaja zaraz zerżne ciebie i twojego czerwonego kolege ty p🤬lona małpo w dupe j🤬a k🤬a przez młodzież k🤬a p🤬lony koński zwisie k🤬a rozumiesz mnie rozumiesz mnie paszteciarzu ty k🤬a p🤬lony owsinogi jebańcze, samozwańcze jak ci