Pajan napisał/a:
konduktorze łaskawy, weź mi zatrzymaj się.
Kierowcy puszek mózgu nie używają, proste.
Kierowcy kibli i szlifierek są w czołówce nieużywania mózgu. Zawsze mnie zastanawiało, jak można wp🤬lić się pod pociąg autem. Na przejeździe niestrzeżonym jedyne dla mnie wytłumaczenie to, gdy pociąg zbliża się od strony słońca. Słońce jest nisko nad horyzontem, i pociąg z perspektywy kierowcy wygląda, jakby z niego wyjeżdżał. Identyczną metodę stosowali piloci myśliwców w czasie II wojny światowej zmuszając swoich przeciwników, by walczyli "pod słońce". Gdy nie było chmur, lecieli tak, by mieć słońce za sobą. Ale jak można wp🤬lić się na przejazd strzeżony? Poza tym to chyba normalne, że przed przejazdem czy to strzeżonym (dróżnik może zasnąć lub się naj🤬), czy nie noga z gazu, rozglądamy się, nie ma pociągu, jedziemy. Ciekawe, jak potem tłumaczył się imbecyl z Seata, o ile przeżył? Że się zamyślił? Nie zauważył?