PustySocho napisał/a:
nie rozumiem tego.
To historia jednego pana, co jechał do pracy, ale po drodze złapał gumę. Chciał poprosić o pomoc, ale w szopie nie znalazł nikogo, na dodatek szopa była nawiedzona przez duchy, no i wtedy on się potknął i złapał się w pułapkę na borsuki.