Ale spokojnie bo zadyszki dostaniesz.
U siebie w domu też montowałem samemu dwa wieszaki i wiem, że to nie jest ani trudne ani czasochłonne (co zabawne jak musiałem jeden zdemontować później bo nowy tv sony miał inny rozstaw to więcej czasu mi zajął demontaż niż pierwotny montaż).
Tylko weź pod uwagę, że ja miałem sprzęt. Pomijam umiejętności nawet ale są ludzie którzy nie mają sprzętu. Przeciętny kowalski w bloku nie ma wiertarki, wkrętarki, kompletu śrubokrętów, kluczy itp. itd. No i co on ma zrobić? Zap🤬lać i szukać po sąsiadach którzy też nie mają albo kupić sobie za cenę 3x taką co typ który to podjedzie zrobić.
Jak oni mają to zamontować sobie?
Do tego gość miał 6 takich do zrobienia więc pewnie jakiś pensjonat albo domki gościnne. Też nie musi mieć sprzętu a chciał mieć zrobione i może zwyczajnie czasu nie miał.
Jednak wykonanie jest c🤬jowe jak ja p🤬lę a to, że 3/4 osób nie zauważyła o co chodzi jest kuriozalne![]()
podpis użytkownika
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf Hitler
Do tego gość miał 6 takich do zrobienia więc pewnie jakiś pensjonat albo domki gościnne. Też nie musi mieć sprzętu a chciał mieć zrobione i może zwyczajnie czasu nie miał.
Może tak, a może nie. My tego nie wiemy, ale mi byłoby trochę głupio zamawiać ekipę fachowców do zamontowania kilku wieszaków na telewizor. Wolałbym to zrobić sam lub nawet poprosić kogoś z rodziny (ojca, wujka czy brata). To nie jest jakaś wiedza tajemna jak naprawa lodówki czy wstawienie nowych drzwi.
Poza tym samo umiejscowienie jest dziwne - na rogu. Nawet jeśli zamontowali by dobrą stroną, jak oni chcą tam zmieścić telewizor.
Normalnie się za głowę złapałem, jak to czytałem. W moim domu ZAWSZE była skrzynka z narzędziami, gdzie ojciec miał większość narzędzi. Z racji tego, że robił sporo remontów w mieszkaniu, potem domu, pawilonach handlowych itp, w domu zawsze była wiertarka, szlifierka, piła tarczowa, klucze imbusowe, ampulowe, 3000 rozmiarów kluczy, kluczyków, francuzy, klucze nastawne, chyba każdy rozmiar wkrętaków itp. No dobra, to się jednen taki egzemplarz jak mój ojciec trafił. Ale jak chodziłem w podstawówce, gimnazjum do kumpli, to co ciekawe, oni w domu też mieli mniej więcej podobny zestaw, co mój ojciec. Zaskoczę Cię - miałem bananowego kumpla, którego ojciec miał fabrykę okien. Chata w środku miasta, odkurzacz centralny dla sprzątaczki, do jego rocznej siostry przychodziła niania, w garażu BMW 7. Życie na bardzo wysokim poziomie w 2001 roku. I też Cię zaskoczę - jego ojciec może nie miał szlifierek kątowych, czy piły tarczowej, jak mój ojeic, ale wkrętaki, wiertarkę, zestaw kluczy m.in do rur leżał w garażu w szafce, na wypadek, gdyby zrobiła się usterka, i by do pierdoły nie wzywać niewiadomo kogo i za ile. I mimo, że facet srał hajsem potrafił skręcić stolik, gdy ten się rozkraczył, albo potrafił powiesić obraz. Niedługo widzę, jak amebom będzie dom zalewało, to zamiast zakręcić kluczem główny zawór, będzie p🤬a w rurkach najpierw szukać w internecie, gdzie zadzwonić, by przyjechali i wodę zakręcili. Uważam, że każdy w domu powinien mieć zestaw narzędzi. Nawet, jeśli masz go użyć raz na kilka lat. Ale po co zestaw narzędziowy? gdzie ja to trzymać będę? Jak z tego się korzysta. Do crossfitu mi się to przecież nie przyda! Wiesz, ile kosztuje tajtańsza wiertarka? Jak mieszkasz w domu jednorodzinnym i nie masz zbrojonych ścian, to wystarczy Ci wiertarka NAJTAŃSZA za 50 z ł. Jak mieszkasz w wielkiej płycie, to mocniejsza wiertara na SDS kosztuje 200-300 zł. Wiesz, na ile Ci i jedna i druga starczy przy amatorskim zastosowaniu? NA CAŁE ŻYCIE.
A, bym zapomniał. U mnie w bloku, sąsiadka drzwi obok mieszkająca bez męża z 3 córkami ma szafkę zapchaną narzędziami. BABA ma pojęcie, jak wywiercić dziurę, czy przykręcić śrubę. I ma większe jaja niż nie jedna zniewieściała c🤬ka w rurkach z iPadem.
podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<Może samemu wziąć wiertarkę do ręki i se zamocować? Wzywać "fachowców" do montażu takiego gówna to już lekka przesada .
Bardzo dobrze leniwemu nierobowi. To by każdy sam zamontował.
Co za kaleka umysłowa. I to nie robol, który to spartolił, tylko ten, który to zlecił. Widzę, że spedalone pokolenie p🤬d w rurkach nam wyrosło, bo taki uchwyt zamontowałbym sam w 30 minut, jeszcze w międzyczasie oglądając kartele narkotykowe na hardzie up🤬lające łeb. Mój ojeciec nie mając ŻADNEGO wykształcenia budowlanego, będąc po technikum elektronicznym wykonał niezliczoną ilość remontów i praktycznie postawił dwa domy. Tzn mury postawili murarze, a wykończenie od parkietu/płytek po hydraulikę, elektrykę robił SAM. I to w czasach, gdy nie było internetu, gdzie na forach masz wszystko opisane, tylko w latach '90, gdzie o internecie mało kto słyszał, i nie było forów budowlanych. Drugi dom także mury i posadzkę postawili mu murarze, a wykończenie domu, ocieplenie, oraz przydomową oczyszczalnię ścieków robił sam, gdzie-niegdzie ja mu pomogłem. Gdyby do wszystkiego wzywał "wahowcuw", pewnie koszt drugiego domu zbliżyłby się do miliona. Pokazywał mi jeszcze, jak "fahowcy", którzy biorą grube siano za wykończenie potrafią sp🤬olić taką rzecz, jak tynkowanie. Myślałem, że ojciec celowo się przyp🤬ala, by mniej zapłacić, ale przyłożenie łaty murarskiej do ściany rozwiało moje wątpliwośœci. Wiem, jak się kładzie parkiet, wiem, jak się kładzie płytki, nie straszna jest mi wiertarka amatorska, jak i na SDSy. Umiem lutować, malować bez cieni, wziąć wkrętak do ręki, biegle umiem posługiwać się lutownicą oporową / powietrzną. A teraz robi się to, co na zachodzie. P🤬dy w rurkach będą wzywały "fahowca " (celowo z błędami) do wymiany żarówki, czy przykręcenia wieszaka w łazience, bo on jeszcze sobie rączki ubrudzi. Kiedyś poszedłem do Liroja na dział elekttryczny i pytam się tam gostka "gdzie jest cyna i kalafonia". Wiecie, co on na to? "A ja nie wiem, co to jest". Jeszcze 10 lat i zobaczycie, w Polsce zostaną same sp🤬oliny umysłowe, bo ludzie tacy jak mój ojeciec wyjadą na zachód trzepać grube siano w budowlance, a takie p🤬dusie-lalusie bojące się wiertarki będą dzwonić po "majstra", bo on jedyną wiertarką jaką się bawił, to zabawką jego 3 letniego dziecka.
A barany, któte dalej nie łapią, co jest nie tak na tym zdjęciu i twierdzą, by uchwyt obrócić, wrzucam małą "ściągawkę". Ten uchwyt powiesiłem SAM w firmie. Zajęło mi to 20 minut, zapłaciłem za to tyle, co za uchwyt w sklepie, rurkarze z ajfonami w starbaksie. Niestety. wyrosło nam pokolenie debili, idiotów i niemot manualnych jak i umysłowych, którzy mają prawa wyborcze i zarabiają po 4000-5000 zł.
Obrazek
Ile razy? Dzisiątki razy. Tylko ja ojciec coś sobie sp🤬olił, to potem poprawł. A jak sp🤬oli Ci firma, to weź się potem kłóć.
podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<