MaszAyahuaskę napisał/a:
Cyngiel, na usługach Moskwy w latach 90... plus medialny "fejm" który zdecydowane mu się nie należy....
Pewnie pośredniczyłeś w zleceniach z Moskwy, dlatego z taką pewnością się wypowiadasz.
Menthol94 napisał/a:
Koleś o wyglądzie członka gangu, nazywający sam siebie "psem", z jego spluwy podstrzelono jego koleżankę... jeszcze dochodzi wyrok za współpracę z mafią, na dodatek stwierdził, że praca detektywa nie jest dla niego ( a przynajmniej u boku Rutkowskiego ) chociaź w Policji był doskonałym śledczym.
A jak ma wyglądać? Jak niewydarzona ciota, Zbyszek "zero"? Nie znam szczegółów wypadku z jego bronią i dziewczyną, ale do wypadków z bronią niestety czasem dochodzi. Nie zawsze jest to lekceważące podejście do zasad bezpieczeństwa, czasami zbieg kilku niefortunnych zdarzeń.
Nie dziwię się, że byłemu policjantowi z dochodzeniówki nie spodobała się praca detektywa. W Policji miał dostęp do baz danych, technologii śledczych, laboratoriów kryminalistyki, wsparcia oddziałów SPAP. Miał broń, więc byle łajza na niego nie napadła. A u Rutkowskiego mógł rzucić petardę i krzyknąć "gleba". Tak naprawdę, detektyw ma takie same uprawnienia jak zwykły obywatel. Cokolwiek chce zrobić, musi zawiadomić Plicję, albo prokuraturę.
Niestety powiązania polityki p rzestępczości z lat 90. do dzisiaj są delikatnym tematem i każdy, kto się zbliżał do tych spraw był niszczony.