Racja, pomijając gniew boży, to faktycznie coś z tym jest nie tak. Problem w sumie nigdy nie został poważniej przedyskutowany. Dziennikarzyny napuściły katoli na lewaków i w sumie można było się trochę pośmiać, trochę uderzyć głową w ścianę, ale jak zwykle c🤬j z tego wyniknął.
Nie wiem czy tylko mi się marzy, żeby w tak zwanych 'palących problemach społecznych'

i w ogóle w poważniejszych sprawach, z powrotem zaczęto organizować referenda. Ot tak, chociażby na próbę.