Kiedyś mieliśmy gościa w hipermarkecie który montował sobie kamerkę szpiegowską na koszyku i babom pod spódnice zaglądał. Mało się nie zesrał jak policjantka powiedziała że go do domu zawiezie i żonie pokaże jego hobby. Do dzisiaj pali buraka przed ochroniarzami jak z mamusią w podeszłym wieku przychodzi na zakupy