RmX napisał/a:
Przej🤬e pracować na budowie w Polsce to jak igranie ze śmiercią dzień w dzień żadnych zabezpieczeń już nie tylko o osłonki na pręty chodzi dla nich to za duże koszty.
Powiem Ci, że trochę się mylisz. BHP nie istnieje na małych budowach typu: domki jednorodzinne, garaże i ogólnie takich gdzie pracuje kilku ludzi. Co innego jest na dużych budowach, na których pracuje kilkudziesięciu lub kilkuset pracowników. Główni wykonawcy tacy jak Skanska, Strabag, Budimex i inne tego typu wielkie firmy to sk🤬ysyństwo pierwszej klasy. Wszystkie sk🤬ysyny w tych białych kaskach z nadzoru tzn. kierownicy, dyrektorzy kontraktów, inżynierowie i BHP-owcy czekają tylko żeby uj🤬 robola, a raczej jego szefa (znam z autopsji- prowadzę niewielką firemkę zbrojarsko-ciesielską). Podpisując umowę z taką firmą musisz zgodzić się na ich wyśrubowane warunki. Nie możesz np. założyć krótkich spodenek na budowie nawet w temp. 34 stopni. Niektórzy bhpowcy nie pozwalaja nawet nosic krótkiego rękawa. Nie mówię już nawet o kamizelce założonej na gołą klatę. Pracowaliśmy kiedyś dla firmy Skanska, która zażadała żeby każdy pracownik był wyposażony w hełm firmy Peltor (droga sprawa) i musiał nosić przez cały dzien okulary ochronne, które tak k🤬a parowały, że nie dało rady pracować. Oczywiście nie muszę mówić, że jeśli nadzór złapał kogokolwiek w innym hełmie lub bez okularów, up🤬lał z faktury parę stówek. Ja nie mówię, BHP- rzecz święta, ale bez przesady. U nas zaczyna się robić podobnie jak na wyspach, tylko że stawki zostają na polskim poziomie.