Folur napisał/a:
populistyczna prawacka papka szkodząca osobom LGBT, szufladkująca te osoby [...]
Tak na prawdę lewa, a przynajmniej gimbo-ateistyczna, strona polityki sama sobie na to zapracowała.
Dwa przykłady.
W ramach swojej walki z religią, przez dekady grzeją temat pedofilii w kościele i kiedy ktoś prosi o sensowne dowody w każdej konkretnej sprawie pedofilii pośród klechów, to pojawia się moralna oburzenie. Jak to nie wierzyć komuś kto się w sądzie popłakał i oskarżył jakiegoś księdza o coś co miało miejsce (rzekomo lub na prawdę) 30 lat temu, no nie...? Od razu robili z tych ludzi sojuszników pedofilów, co jest czasem ekstra śmieszne gdyż część sceptycyzmu pochodzi od sensownych ludzi na lewicy, a takich jest trochę, zauważających że proces wymaga dowodów i nie może opierać się o słowie przeciw słowu gdzie wierzy się ofierze lub komuś kto się popłakał.
To samo z fobiami. Fobie to naukowy termin oznaczający nieracjonalny, ale prawdziwy strach przed czymś. Strach to fizjologiczna reakcja która m.in. powoduje wydzielenie adrenaliny celem walki albo ucieczki. Oraz szereg innych reakcji ciała. Lewica wzięła naukowy termin fobii i stworzyła sobie jakieś polityczne idiotyzmy typu homofobia, transfobia, etc. To nie są sobie, to są ludzie którzy albo mają sensowne powody żeby ich nie lubić albo są debilami którzy muszą coś nienawidzić. Ale to nie jest strach, więc nie jest to fobia. Więc umowna prawica teraz bierze ten termin i tworzy własne fobie typu śmieszne oikofobia albo hoplofobie.
Kisiel ponoć kiedyś powiedział że socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju. Inni mówią że Kisiel powiedział że walczy bohatersko z problemami które sam sobie stwarza.
Nowoczesna Lewica jest właśnie tym. Zgrają idiotów*, którzy nie są nawet w połowie tak bystrzy jak Marks, który może nie miał mądrych pomysłów na gospodarkę, ale przynajmniej rozumiał że zbyt duży nacisk na warstwy niższe przez wyższe, powoduje problemy społeczne które to społeczeństwo zniszczą. Lewica tworzy głupie hasła, pomysły, itd. które potem w ciągu dekad mutują do poważnych problemów dzielących ludzi, ale żaden nowoczesny pedał przed trzydziestką z Warszawki w farbowanych włosach, który interesuje się polityką od kilku lat, nie pamięta że część problemów i podziałów wynika z tego co jego mentorzy mówili na początku lat 2000-nych...
Ale się rozpisałem o nic...
* - żeby nie było: Zgraja idiotów występuje też po prawej stronie polityki. Właściwie powiedziałbym że w miarę podobnych procentach.