haha krakowiaczki najeżdżają na Warszawę a nie potrafią u siebie burdelu ogarnąć. Całe szczęście tutaj nie ma takich akcji bo ludzie znają coś takiego jak zasady. Szybko wróciły do was wasze drwiny. A co do tej opowieści to pewnie jakiegoś kolesia oklepali za to że zbytnio kozaczył do 10 kiboli ewentualnie ukradli mu barwy, więc postanowił się zemścić oczerniając ich w necie. Bardzo dojrzałe

Pozdrawiam fanów piłki kopanej z Krakowa.