Ok. Może i marka dupy nie urywa, ale posiadam Hyundaia H200 z 2003 roku. 2,5 CRDI. Żadnej rdzy na progach, podwoziu itd. Jedyne co naprawiałem to tylna klapa bagażnika (wystarczyła farba). Po prostu momentami śmiech mnie nachodzi jak widzę te wszystkie Transportery, Sprintery i inne okrzyknięte niezniszczalnymi busy, w których wszystko się trzyma na lakierze.
Polecam czasami przy wyborze busa nie ograniczać się tylko do wieśwagenów i gwiazdy na masce. Jak miałbym znów wybierać samochód to zrobiłbym to samo, czyli mniej prestiżowa marka w zamian za brak rudego
Żeby nie było: 300k przebiegu, garażowany.