Piorun mocny, tylko woda na powierzchni ciuchów i wędce zadziałała jak klatka Faradaya.
Piorun mocny, tylko woda na powierzchni ciuchów i wędce zadziałała jak klatka Faradaya.
goście sobie jaja z was robią a wy to łykacie jak pelikany. Gdyby piorun uderzył na tyle blisko żeby gość to odczuł to ryby same wskakiwałyby do tego podbieraka.
Poczytaj coś na temat klatki Faradaya a potem przeczytaj jeszcze raz co za bzdure tu wyskrobałeś
A mnie to wygląda na stalową lub węglową linkę. Piorun uderzył daleko od niego, ale zahaczył linkę, dlatego kolesia uszczypało delikatnie.
Piorun mocny, tylko woda na powierzchni ciuchów i wędce zadziałała jak klatka Faradaya.
buhahahaha
No dobra po kolei. Stalowa linka jest stosowana tylko i wyłącznie jako przypon do max metra długości, przeciwdziała przegryzienia linki(plecionki, żyłki) przez rybę drapieżną np. szczupaka.
Nie da się nawinąć na kołowrotek tylko linki stalowej, po prostu nie da, jest za sztywna, nie zeszła by ze szpuli przy rzucie, jest za ciężka.
Nie ma czegoś takiego jak linka węglowa sam to wymyśliłeś?
Węglowa to jest w tym wypadku jedynie wędka.
Goście łowią karpie, tzw. karpiarze (jak sekta) w wędkarstwie, dla tego zamiast sp🤬alać z wody w czasie burzy dalej łowią.
Obaj są ubrani w spodniobuty. Gumowe buty, długości pod piersi. Guma izoluje od prądu (piorun), natomiast w tym momencie typ, włożył do wody końcówkę wędki (rękojeść) która jest w całości z włókna węglowego, super hiper przewodzącego prąd. Dla tego właśnie go popieściło.
Sadol uczy, Sadol bawi.