Wysłany:
2019-01-14, 9:20
, ID:
5355842
Zgłoś
Pomijając zawiłe elementy prawa drogowego, niech mi ktoś wyjaśni dlaczego jadąc wewnętrznym pasem po rondzie muszę uważać na innych i patrzeć w prawe lusterko, czy jakiś zjeb nie podp🤬la po zewnętrznym. Przecież przepis na rondo jest bardzo prosty. Załóżmy taką sytuację, że skręcam w lewo, zajmuję wewnętrzny pas, mijam pierwszy zjazd, drugi, w końcu trzeci prowadzi do Biedronki, więc wesoło z niego korzystam. Pytanie więc kto może być w tej sytuacji na zewnętrznym pasie: 1. kierowca, który wjechał ze mną równocześnie na rondo, ale on powinien zjechać 1 lub 2 zjazdem, ergo - nie powinna go obok mnie być, 2. kierowca z 1 zjazdu wobec którego mam pierwszeństwo gdyż to ja byłem wcześniej na rondzie, więc to on powinien zachować szczególną ostrożność i przepuścić mnie cokolwiek zamierzę, 3. kierowca ze zjazdu 2, czyli tak jak wyżej, wjeżdża na rondo tylko wtedy gdy upewni się, że nie nie wymusi na mnie pierwszeństwa. Ronda skomplikowaliśmy sobie my sami - trzymając się kurczowo przepisów oraz ci, którzy chcą cwaniacko odremontować samochód.