Na pierwszy rzut oka płaca jest marna, ale po doliczeniu tzw. bonusów już nie wygląda tak źle.
Są ustalone stawki za odgwizdanie karnego z kapelusza, za czerwoną kartkę z dupy i za inne pomocne decyzje. Na szczeblu B klasy nikt tego nie sprawdza, bo komisji dyscyplinarnych te rozgrywki prawie w ogóle nie obchodzą. Liczy się tylko ekstraklasa, 1 liga i może trochę 2 liga. Nie raz i nie dwa, przyjeżdżając do mojej miejscowości sędzia był zapraszany do gabinetu prezesa i pakowano mu do bagażnika drobny upominek, np. skrzynkę wódki. Przy ważnym meczu np. decydującym o awansie lub utrzymaniu już trzeba zrobić lepszą zrzutkę. Zresztą, każdy wie jak jest.
P🤬lisz synku.
Jestem sędzią od 7 lat. Od 6 na okręgówce i IV lidze. Bywałem na A-klasie i B- klasie. Stawki wzrosły, ale o grosze.
Główny dostaje 103 lub 90zł
Asystent 86 i 73.
Dojazdy to paranoja. Czasem dojdę na stadion pieszo, a czasem zap🤬lam 50 kilometrów polnymi drogami do wsi, gdzie na meczy zbiera się cała hołota, by pokrzyczeć, powyzywać. Prezesi to też wielkie c🤬je. Jak przegrywają mecz, to nawet łaźnie zamykają i nie pozwalają się umyć po meczu. Przebite opony to normalka. Owszem, są i normalni ludzie, ale to jakieś 10%... Sędziowałem mecz o awans do Klasy Okręgowej. K🤬a patola. Pełne "trybuny", krzyk, płacz a poziom gry jak IQ murzyna z afryki. Nikt nam nie oferował, żadnych wódek, pieniędzy. Nawe o wodę na przerwę musieliśmy się prosić... Czasem w lepszych klubach dostajemy wodę, kawę, herbatę, jakąś kiełbachę po meczu...
P🤬lisz synku.
Jestem sędzią od 7 lat. Od 6 na okręgówce i IV lidze. Bywałem na A-klasie i B- klasie. Stawki wzrosły, ale o grosze.
Główny dostaje 103 lub 90zł
Asystent 86 i 73.
Dojazdy to paranoja. Czasem dojdę na stadion pieszo, a czasem zap🤬lam 50 kilometrów polnymi drogami do wsi, gdzie na meczy zbiera się cała hołota, by pokrzyczeć, powyzywać. Prezesi to też wielkie c🤬je. Jak przegrywają mecz, to nawet łaźnie zamykają i nie pozwalają się umyć po meczu. Przebite opony to normalka. Owszem, są i normalni ludzie, ale to jakieś 10%... Sędziowałem mecz o awans do Klasy Okręgowej. K🤬a patola. Pełne "trybuny", krzyk, płacz a poziom gry jak IQ murzyna z afryki. Nikt nam nie oferował, żadnych wódek, pieniędzy. Nawe o wodę na przerwę musieliśmy się prosić... Czasem w lepszych klubach dostajemy wodę, kawę, herbatę, jakąś kiełbachę po meczu...
podpis użytkownika
Anty-Tusk, Anty-Kaczyński, Anty-Palikot
K🤬a, człowieku jak jesteś p🤬dą i nie potrafisz walczyć o swoje bo kierują Tobą wyższe pobudki, to rób tak dalej. C🤬ja osiągniesz i dalej będziesz tkwił w mało znaczących rozgrywkach. A klasę i B klasę znam od podszewki bo wiele widziałem i nie p🤬lcie mi że sędziowie nie biorą. Każdy bierze. To tylko kwestia ceny.