Wysłany:
2013-11-03, 19:23
, ID:
2636562
21
Zgłoś
Piękny poldek. Jak miałem w ubiegłym wieku to k🤬iłem na czym świat stoi.
Teraz łezka się w oku kręci.
Zwłaszcza jak przypomnę sobie, że spadło mi kiedyś na parkingu cięgło z bębenka w zamku.
Od strony kierowcy oczywista, bo ten trup nie miał zamka z drugiej strony.
Pół bagażnika wyrwałem, żeby wyciągnąć śrubełek i odgiąć tylne drzwi na tyle, żeby otworzyć
"samochód".
Panna mi wówczas uciekła z buta do domu (5 km!) bo stwierdziła, że z wariatem nie będzie stała.
Sam szarpałem się ze szrotem, obok mnie pół tony zakupów w jakiś obleśnych,
ruskich torbach... Ale ludzie mieli ubaw.
K🤬a, ludzie! Myślałem, że podpalę to ścierwo!
podpis użytkownika
Popieram KOD - Komitet Ochrony Dachowców