sensualna napisał/a:
zdajesz sobie sprawę że baby krwawią co miesiąc i wrażenia na nich to nie robi? xd
Spoko riposta.
Jesli jednak chodzi o kontakt z krwią, to on nie uodparnia. Problemem jest (chyba) nie tyle sama krew, co jej pochodzenie i otoczka.
Nie miałem problemu z czyszczeniem ran z ropy, pracą w rzeźni, zabijaniem i oprawianiem zwierząt. Natomiast najbliżej omdlenia byłem kilka minut po pobieraniu mi krwi

zabawne trochę
Ale nie mam bladego pojęcia, czy kobiety radzą sobie gorzej czy tak samo jak mężczyźni w kontekście opatrywania ran...
Facetów cipek jest w społeczeństwie sporo. Ale kobitek, przy których wolałbym żeby nie udzielono mi w razie W pomocy niż żeby to one miały ogarniać pierwsza pomoc... No.... Dużo.