Kuźnia Raciborska: Do dramatu doszło 2 kwietnia w bloku przy ul. Świerczewskiego w Kuźni Raciborskiej. Po godz. 21.00 w mieszkaniu na przedostatnim piętrze usłyszano cztery strzały. Jedna z mieszkanek natychmiast powiadomiła policję. Jak udało nam się ustalić, przybyły na miejsce patrol wyważył drzwi i ujawnił dwie osoby leżące w przedpokoju. Miejsce zdarzenia natychmiast zabezpieczono, wezwano straż pożarną oraz antyterrorystów. Ci przyjechali około północy i weszli szturmem do mieszkania. W środku były ciała trzech osób, 41-letniego funkcjonariusza Komisariatu Policji w Kuźni Raciborskiej, jego 40-letniej żony, również policjantki z tego Komisariatu oraz ich półtoraroczonego synka. Ciała kobiety i dziecka było w przedpokoju. Ciało policjanta w fotelu w pokoju. Z naszych informacji wynika, że policjantka wróciła wieczorem ze służby. Zmarły policjant miał się stawić na nockę. Wszyscy zginęli od strzałów z broni służbowej. Dokładne okoliczności zdarzenia badają śledczy pod nadzorem prokuratora. Na razie nie wiadomo, co dokładnie zaszło w mieszkaniu przy Świerczewskiego. Niewykluczone, że to policjant zastrzelił najpierw żonę i syna a potem popełnił samobójstwo. Pomiędzy małżeństwem miało ostatnio dochodzić do kłótni i awantur.
Co trzeba mieć w głowie żeby zrobić takie coś.
Co trzeba mieć w głowie żeby zrobić takie coś.
