Insaner napisał/a:
Nie pod obowiązek, bo wtedy będą musieli wziąć prawną odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne. Tego nie zrobił ŻADEN rząd na świecie (no może poza Chinami). Rząd chcą zyskać poparcie społeczne dla takiego dokręcania śruby niezaszczepionym aby się złamali i poszli na szczepienie nawet jeśli nie ma dla nich żadnego uzasadnienia, bo mają np. 20 lat i są zdrowi jak byki (czyli z większą dozą prawdopodobieństwa spadną ze schodów i umrą niż zejdą na koronawirusa lub chociażby zajmą łóżko w szpitalu). Dzisiaj te rządowe łajzy straszyły rodziców 12 latków, że niezaszczepione dzieci będą dalej gniły w domu przed komputerem i nie zostaną dopuszczone do nauczania stacjonarnego. Trzeba być idiotą aby na tak wczesnym etapie szczepienia celować w grupy w 99,9999% odporne tylko po to by poprawić statystyki. Rodzicom i dziadkom nikt nie broni się zaszczepić.
Odetną takich ludzi od pracy, od usług, od edukacji to siłą rzeczy ci sceptycznie nastawieni do tej "polityki epidemiologicznej" pójdą na szczepienie. A jeśli cokolwiek się stanie (np. dojdzie do jakiegoś pogorszenia ich zdrowia) to ubezpieczyciel grosza im nie zapłaci, bo powie że przyjęli szczepienie dobrowolnie i mieli wiedzę na temat tego, że jeszcze trwają badania nad tym środkiem.
Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi,zrobią obowiązek a odpowiedzialności kogokolwiek po za szczepionym zapomnijcie.