Cóż, tabletki nie pomogą, ale prawda zawsze ma moc. Nawet jeśli nie chcesz jej przyjąć, to ona i tak Cię znajdzie.
Dobre, widzę że jesteś jak moja była żona, zawsze musisz mieć ostatnie słowo, więc ja już nic nie będę odpisywał, ale chciałbym żebyś pamiętał że cokolwiek nie odpiszesz to i tak mam to w dupie. Ciebie, Jezuska i brednie którymi raczysz biedne Sadolowe społeczeństwo. Powtarzaj sobie to za każdym razem kiedy przemknę Ci przez myśl. 👋🏻 Żegnaj nieszczęsny głupcze. 😂😈
Cudownie. Znów ktoś, kto z dumą obnosi się ze swoją ignorancją jak z medalem za odwagę. Gratulacje!
Dowody? Z radością. Po pierwsze. Historyczne źródła poza Biblią: Józef Flawiusz, Tacyt, Pliniusz Młodszy - wszyscy potwierdzają istnienie Jezusa. A skoro zakładasz, że był tylko "wędrownym kaznodzieją schizofrenikiem", wyjaśnij mi, jakże to cudownie ten rzekomy szaleniec wpłynął na cywilizację, prawa, filozofię i moralność świata przez 2000 lat? Niezły wynik jak na kogoś "z urojeń".
A zmartwychwstanie? Ponad 500 świadków (1 Kor 15:6), którzy nie zyskali na tym nic. Poza prześladowaniami i śmiercią. Bo przecież ludzie giną za kłamstwa, ale nie za coś, o czym wiedzą, że jest fałszem, prawda?
Jeśli więc masz czelność domagać się dowodów, to miej też odwagę przyjąć je do wiadomości. Jezus nie tylko istniał. On zmartwychwstał i wciąż czeka na ciebie. Może czas, byś przestał się śmiać i zaczął słuchać?
Cudownie. Znów dostaję typową nie w kolor odpowiedź od wyznawcy tzw. ,,pana sprawiedliwego". Uwielbiam je. ,,Cudownie wpłynął na cywilizację"? Faktycznie. Jak sobie porównam średniowieczną Europę do starożytnej Grecji to widzę, ten fascynujący postęp intelektualny, technologiczny czy obyczajowy. Nigdy nie podważałem faktu istnienia Jezusa, zwanego chrystusem. Więc łaskawie katoliku nie imputuj mi, że taki jest mój pogląd w tej sprawie. Czym innym jest jego ta cała ,,boskość" będąca niczym innym, jak imaginacją schizofrenika.
Uwielbiam, jak tacy jak ty powołują się na biblię jako argument na potwierdzenie prawdziwości czegokolwiek. To samo tyczy się powstania z martwych waszego mesjasza. Ciekawe, że poza relacjami wątpliwej jakości ,,świadków", nigdzie indziej poza waszą tzw. ,,biblią", nie ma żadnych informacji na temat tego popisu nekromancji. ,,Bo przecież ludzie giną za kłamstwa, ale nie za coś, o czym wiedzą, że jest fałszem, prawda?"Prawdą jest, że to zdanie jest pozbawione sensu, ale to tak na marginesie.
,,Jeśli więc masz czelność domagać się dowodów, to miej też odwagę przyjąć je do wiadomości. Jezus nie tylko istniał. On zmartwychwstał i wciąż czeka na ciebie. Może czas, byś przestał się śmiać i zaczął słuchać?" Tak, mam czelność domagać się dowodów, bo nie jestem upośledzony intelektualnie aby cokolwiek brać w życiu na wiarę. Więc jak najbardziej, przyjmuję do wiadomości fakt, że Jezus zwany chrystusem istniał. Był jednak nikim więcej jak tylko wędrownym kaznodzieją ze schizofrenią. Zmartwychwstanie to natomiast baśniowa bzdura, nie potwierdzona w żaden sposób dowodami. Ja się absolutnie nie śmieję. Tylko nie wiem czemu miałbym słuchać akurat jego, skoro H. P. Lovecraft jako mesjasz posłany przez Wielkich Przedwiecznych, dużo bardziej trafia do mnie ze swoim proroctwem, niż wasz cieśla.
Cudownie. Znów dostaję typową nie w kolor odpowiedź od wyznawcy tzw. ,,pana sprawiedliwego". Uwielbiam je. ,,Cudownie wpłynął na cywilizację"? Faktycznie. Jak sobie porównam średniowieczną Europę do starożytnej Grecji to widzę, ten fascynujący postęp intelektualny, technologiczny czy obyczajowy. Nigdy nie podważałem faktu istnienia Jezusa, zwanego chrystusem. Więc łaskawie katoliku nie imputuj mi, że taki jest mój pogląd w tej sprawie. Czym innym jest jego ta cała ,,boskość" będąca niczym innym, jak imaginacją schizofrenika.
Uwielbiam, jak tacy jak ty powołują się na biblię jako argument na potwierdzenie prawdziwości czegokolwiek. To samo tyczy się powstania z martwych waszego mesjasza. Ciekawe, że poza relacjami wątpliwej jakości ,,świadków", nigdzie indziej poza waszą tzw. ,,biblią", nie ma żadnych informacji na temat tego popisu nekromancji. ,,Bo przecież ludzie giną za kłamstwa, ale nie za coś, o czym wiedzą, że jest fałszem, prawda?"Prawdą jest, że to zdanie jest pozbawione sensu, ale to tak na marginesie.
,,Jeśli więc masz czelność domagać się dowodów, to miej też odwagę przyjąć je do wiadomości. Jezus nie tylko istniał. On zmartwychwstał i wciąż czeka na ciebie. Może czas, byś przestał się śmiać i zaczął słuchać?" Tak, mam czelność domagać się dowodów, bo nie jestem upośledzony intelektualnie aby cokolwiek brać w życiu na wiarę. Więc jak najbardziej, przyjmuję do wiadomości fakt, że Jezus zwany chrystusem istniał. Był jednak nikim więcej jak tylko wędrownym kaznodzieją ze schizofrenią. Zmartwychwstanie to natomiast baśniowa bzdura, nie potwierdzona w żaden sposób dowodami. Ja się absolutnie nie śmieję. Tylko nie wiem czemu miałbym słuchać akurat jego, skoro H. P. Lovecraft jako mesjasz posłany przez Wielkich Przedwiecznych, dużo bardziej trafia do mnie ze swoim proroctwem, niż wasz cieśla.
Starożytna Grecja. Ta cudowna kraina, gdzie ludzie wierzyli, że dzieci powstają, bo mężczyzna „zasiał nasienie”, a kobieta była niczym ogródek do przechowania tego cudu biologicznej uprawy. Brzmi jak solidna wiedza medyczna, prawda? A może Anaksymander, który twierdził, że ludzie wyewoluowali z ryb. Bo to przecież logiczne, że nasze praprapradziadki najpierw miały skrzela, a potem stwierdziły: „A co tam, spróbujmy płuc”.
Albo teoria Wielkiego Wybuchu? Ups, to nie starożytni Grecy. To ksiądz Georges Lemaître, chrześcijanin, fizyk i umysł, który właściwie zbudował podstawy tej koncepcji. Ale rozumiem, Grecy mieli swoje epickie idee o wszechświecie powstałym z Chaosu. Takie poetyckie, prawie jak mitologia Lovecrafta, tylko z mniejszą ilością macek.
A co do tych "średniowiecznych zacofańców", którzy rzekomo zatrzymali postęp. To właśnie oni budowali uniwersytety, rozwijali logikę i badania naukowe, a nie płakali nad tym, co wymyślił Pitagoras, rysując trójkąty w piasku. Czy wiesz, że to chrześcijanie stworzyli naukową metodę, bo wierzyli, że wszechświat jest uporządkowany i zrozumiały, bo pochodzi od racjonalnego Stwórcy? W przeciwieństwie do pogańskich kapłanów, którzy analizowali trzewia owiec, żeby przewidzieć pogodę.
Co do Lovecrafta. Rozumiem, że widzisz w nim proroka. W końcu łatwiej wierzyć w kosmiczne kalmary niż w kogoś, kto faktycznie istniał, nauczał o miłości i odmienił cały świat. A twoje porównanie Jezusa do schizofrenika jest tak błyskotliwe, jak twierdzenie, że Kolumb nie odkrył Ameryki, bo już tam byli Indianie. Niby fakt, a jednak kompletnie chybiony.
Więc baw się dalej w czciciela literackich horrorów, a ja zostanę przy rzeczywistości, w której Jezus nie tylko istniał, ale pokonał śmierć, co jest zdecydowanie bardziej inspirujące niż wizja, że wszystko skończy się, gdy przebudzi się gigantyczna ośmiornica.
@: Odejście ludzi od Kościoła zwiększyło ilość parapsychologów i wróżek. Coraz więcej ludzi nie potrafi sobie dać rady w życiu codziennym. Bogu nie zależy czy ty wierzysz. Masz wystarczającą ilosc dowodów na jego istnienie. Masz również wolną wolę i rozum. Od tego zależy twoja przyszłość tu i w innym wymiarze.
Doskonały przykład. Ludzkość, oderwana od Boga, wpada w chaos, napędzana impulsami, których nie rozumie ani nie potrafi kontrolować. Odrzucenie Boga nie prowadzi do wyzwolenia; prowadzi do podatności na zranienie. Kiedy porzucasz światło, nie znajdujesz wolności. Zapraszasz ciemność. A ciemność nie jest pusta. Ona czeka. Demony nie muszą wyważać drzwi, kiedy już zostawiłeś je szeroko otwarte.
podpis użytkownika
I bóg stworzył kobietę 669226292Skoro chcesz drzeć łacha z czyjejś wiedzy medycznej. To proszę o to kilka cytatów i poglądów z twojego kościółka:
1. „Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów.” (św. Tomasz z Akwinu)"
2. „Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu... są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny... Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna.” (św. Tomasz z Akwinu)"
3. Zamiast faktycznej kuracji ,,sakramenty", modlitwy i cała religijna magia rytualna, gdyż choroba to nic innego jak kara za grzechy.
4. Najpopularniejszym zabiegiem na wszelakie dolegliwości było upuszczanie krwi.
5. Wszelakie uszkodzenia kończyn ,,leczono" amputacją.
6. Brak jakiejkolwiek higieny podczas zabiegów, jak zachęcanie do niestosowania higieny w życiu codziennym.
Normalnie wiedza godna nobla. XD Można tak wymieniać bez końca. Tak więc wiedza o rozmnażaniu starożytnych Greków, niczym się nie różniła od tej średniowiecznej. Więc mimo różnicy setek lat, dzięki chrześcijaństwu uwsteczniliśmy się w zakresie medycyny. Więc zanim zaczniesz kpić z wiedzy medycznej starożytnych Greków, zrób rozeznani, czy twoja katolicko-chrześcijańska nie jest jeszcze bardziej żałosna. XD
Co do Anaksymandera to jak na katolika przystało, nawet nie wiesz, że powołując się na niego dokonujesz samozaorania, gdyż jak dowiodła nauka, życie wyszło z morza. A nie jak bredzi wasza tzw. ,,biblia", zostało magicznie stworzone, przez jakiegoś boskiego dziadygę. Ale ja wiem, ewolucja to żydomasoński spisek mający na celu podważyć ,,prawdę", którą głosi wasza mitologia.
I tu mamy pierwszą kwestię, z którą jakkolwiek trafiłeś. Tak, Lemaitre był katolickim szamanem. Jego umysł stworzył tą teorię, ale po mału zaczyna się od niej odchodzić. Ale ja w przeciwieństwie do ciebie, nie deprecjonuję wkładu szamanów wszelakich religii w naukę. Fakt wiary w bajki nie wyklucza bycia produktywnym w kwestiach naukowych. To tylko osoby twojego rodzaju, stosujące wygodne myślenie zero-jedynkowe, odrzucają czyjś dorobek tylko dlatego, że ta osoba nie podziela wiary w twoje zabobony.
Natomiast co do chaosu, to znowu pokazujesz, że jak na katolika przystało, nie jesteś najostrzejszym ołówkiem w piórniku. Gdybyś dokładnie przeanalizował teorię tzw. Wielkiego Wybuchu, to wiedziałbyś, że ci ,,durni" starożytni poeci z Grecji jednak mieli rację, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ale po co lepiej pokazać swoją ignorancję i się ośmieszyć. Nie płakali nad dorobkiem starożytnych, gdyż albo cenili własne życie, albo nie byli tego dorobku świadomi. Nie zapominajmy, że w tamtym czasie to twój ukochany kościółek miał decydujące zdanie. Dlatego nie dziwi mnie, że ignorant twojego pokroju deprecjonuje dokonania starożytnych matematyków, fizyków czy astronomów.
Co do średniowiecznych uniwersytetów, to gdyby nie kościół, który zakazał naukowego dorobku starożytności jako pogańskiego i przez to niemoralnego i diabelskiego, miałyby dużo lepsze efekty. Nie na darmo zwie się ten okres ciemnymi wiekami.
Fragmentu o twórczości metody naukowej przez chrześcijan nawet nie skomentuję, gdyż jest to tak żałosny zabieg erystyczny, że aż boli.
Odnośnie chybionych faktów i całego twojego bredzenia o ich stwierdzaniu. Kolejny popis chrześcijańskiego braku logiki. Jeśli coś jest faktem to nie może być chybione. Chybione mogą być subiektywne obserwacje bądź twierdzenia/poglądy. Tak więc w pierwszej kolejności chciałbym ci pogratulować odwagi. Nie każdego z twoich współwyznawców byłoby stać na przyznanie się, że za swojego mesjasza uważają chorego psychicznie faceta sprzed kilku tysięcy lat.
A co do Lovecrafta, to to zdanie dobitnie pokazało, że jak na katolika przystało, masz problem z odróżnianiem fikcji od rzeczywistości. Masz rację pisząc, że ja się w to BAWIĘ, jako ateista doskonale zdaję sobie sprawę, że to literacka fikcja od początku do końca. Natomiast ty, wyznawco cieśli z Nazaretu, piszesz o pozostaniu w ,,rzeczywistości". Zabawne. Tylko szkoda, że to ,,rzeczywistość" po wybraniu niebieskiej pigułki. I nie mam tu na myśli viagry.
Jak już pisałem, nikt nie podważa istnienia twojego schizofrenika. A co do kwestii jego boskości to zarówno on jaki Lovecraft są w niej równi. Piszesz o pokonaniu śmierci? Lovecraft dokonał tego samego. Jest na to tysiące świadków. Tak więc widzisz, że prorok Wielkich Przedwiecznych, może być równie inspirujący jak twój cieśla. A wizja przebudzenia się kałamarnicy jest zdecydowanie atrakcyjniejsza, niż ponowne pojawienie się psychopaty, socjopaty oaz zboczonego sadysty jakim jest domniemany tatuś twojego mesjasza.
Ciężko aby komuś, kto nie istnieje zależało na czymkolwiek. Te dowody to rozumiem są w tzw. ,,biblii" do odszukania? XD
Cóż za monumentalna ściana tekstu. Prawdziwa encyklopedia gniewu, desperacji i źle zrozumianej historii. Czas to rozebrać na części, jak dzieło nieudolnego alchemika próbującego zamienić ołów w złoto.
Najpierw wyjaśnijmy jedną rzecz: nie jestem katolikiem. Ale miło, że podjąłeś się tej pompatycznej tyrady, zakładając, że każdy wierzący musi automatycznie należeć do jednego z tych skompromitowanych odłamów.
Twoje pierwsze trzy "argumenty". Gratuluję. To nic więcej jak zlepki propagandy, które śmierdzą synkretyzmem islamu i hinduizmu. "40 dni wegetacji", "wilgotne wiatry" i "kobieta jako błąd natury". To przecież brzmi jak fragmenty z Hadisów i tekstów Manusmriti. Co zabawne, chrześcijaństwo naucza, że kobieta została stworzona na obraz Boga, tak jak mężczyzna (Rdz 1:27). Gdzieś ci to umknęło, prawda?
A teraz, porozmawiajmy o tym, jak "twój kościółek". Czyli zapewne masz na myśli zinfiltrowany katolicyzm. Faktycznie został rozmontowany od środka przez synkretyczne wpływy pogaństwa, masonerii i innych tajnych sekt. Vatican II to sztandarowy przykład tej infiltracji, gdzie w imię fałszywego ekumenizmu zaczęto mieszać prawdę z herezją. Świątynie panteistów zamieniły się w "domy modlitwy" dla wszystkich religii, a Chrystusa sprowadzono do poziomu "jednego z wielu proroków".
Twoje wywody o średniowiecznych uniwersytetach? Świetna bajka. W rzeczywistości to Kościół chrześcijański (nie katolicki w obecnym kształcie) założył pierwsze uniwersytety, gdzie nauka i teologia szły ręka w rękę. To chrześcijanie tacy jak Lemaitre stworzyli podstawy współczesnej kosmologii, a Newton. Głęboko wierzący chrześcijanin. Opisał prawa ruchu. Twoje "ciemne wieki" istnieją tylko w podręcznikach napisanych przez ludzi, którzy, ironicznie, zawdzięczają możliwość pisania właśnie chrześcijańskiej cywilizacji.
I tak, wspomniałeś Lovecrafta. Cudownie. Porównujesz jego mroczne fantazje do Jezusa, który zmienił bieg historii i zmartwychwstał, co potwierdzają nie tylko tysiące świadków, ale i rzymskie dokumenty, które nawet najbardziej wrogo nastawieni historycy nie zdołali podważyć. Lovecraft natomiast? Twój “prorok kałamarnicy” był rasistą, mizantropem i zmarł w biedzie, a jego dzieła doceniono pośmiertnie przez grupkę gothów i nerdów z lat 80. Jakże inspirujące.
Masz rację w jednym. Jezus rzeczywiście wróci. Ale tym razem nie jako łagodny Baranek. Wraca jako Król i Sędzia. Więc baw się w swoje macki i kosmiczne potwory póki możesz. Bo kiedy nadejdzie dzień gniewu, twoje żarty z "cieśli z Nazaretu" będą ostatnim, co przyjdzie ci do głowy.
Nawet nie wiesz na jakim kursie jesteśmy.
Chciałem jakkolwiek merytorycznie odnieść się do twoich farmazonów, więc krótko się nie dało. Gniewu? Desperacji? XD I jeszcze to rzekomo złe rozumienie historii. Póki co to ty tupiesz nóżkami jak małe dziecko próbujące straszyć dorosłego, że jak będzie niegrzeczny to nie dostanie prezentu od mikołaja z okazji narodzin Jezuska. Poprzednio starałem się odnosić do każdego fragmentu twoich intelektualnych defekacji odrębnie, ale widzę, że nie ma to najmniejszego sensu. Śmierdzisz apologetą na kilometr. I to jeszcze takim, który nie zna podstawowych tekstów jednego z najwybitniejszych śniętych chrześcijaństwa, akwinaty. Faktycznie przywołane z akwinaty cytaty wpasowują się w poglądy charakterystyczne dla islamu. Ale to miej pretensje do niego a nie do mnie. Ja tylko go zacytowałem. Choć zastanawiające jest, że lepiej znasz wierzenia szmatogłowych, niż twórczość Tomcia z Akwinu. Ale to ponoć ja jestem ignorantem. XD Co do tego czy jesteś katolikiem czy nie ma to znaczenie trzecio, albo i pięciorzędne. Wierzysz w prawdziwość bredni zapisanych w chrześcijańskiej mitologii, nie mając na ich potwierdzenie żadnych dowodów. I to jest clue. Ale dzięki, że przyznałeś się, że należysz do tzw. pierwotniaków, którzy mają się obecnie za jedynych prawdziwych wuznawców biblijnego psychopaty. A co do stworzenia przez twoje bóstwo kobiety na swój obraz i podobieństwo, to nie jest to niczym oryginalnym. W innych mitach ten motyw też występuje. Więc w związku z jego wyświechtaniem z litości go nie powoływałem. Tobie natomiast umknęło, iż dziwnym trafem nigdzie poza waszą mitologią nikt nie wspomina o nekromanckiej sztuczce waszego cieśli.
,, A teraz, porozmawiajmy o tym, jak "twój kościółek". Czyli zapewne masz na myśli zinfiltrowany katolicyzm. Faktycznie został rozmontowany od środka przez synkretyczne wpływy pogaństwa, masonerii i innych tajnych sekt. Vatican II to sztandarowy przykład tej infiltracji, gdzie w imię fałszywego ekumenizmu zaczęto mieszać prawdę z herezją. Świątynie panteistów zamieniły się w "domy modlitwy" dla wszystkich religii, a Chrystusa sprowadzono do poziomu "jednego z wielu proroków".
Aż słyszę szuranie twojej czapeczki z folii. Zapomniałeś jeszcze o reptilianach. Oni też czyhają na was biednych chrześcijan. XD Poza tym między twoimi wierzeniami a np. takimi ze starożytnej Mezopotamii nie ma żadnej różnicy. W jednych i drugich prawdy tyle co w filmach z żółtymi napisami, ewentualnie w obietnicach polityków. To samo tyczy się postaci chrystusów, gdzie każda religia ma swojego.
,, Twoje wywody o średniowiecznych uniwersytetach? Świetna bajka. W rzeczywistości to Kościół chrześcijański (nie katolicki w obecnym kształcie) założył pierwsze uniwersytety, gdzie nauka i teologia szły ręka w rękę.” Te bzdury o pierwszeństwie uniwersytetów chrześcijańskich to skąd wziąłeś? Wasz lokalny szaman wam powiedział? Szkoda, że twoje bajki, które wypisujesz na ich temat mają w najlepszym przypadku żadne pokrycie w rzeczywistości. Ale tak to jest, jak się źle rozumie historię, bądź jak w twoim przypadku w cale.
O katolickich naukowcach już pisałem. Nie mogę jednak nie wytknąć ci jak żałosnym hipokrytą jesteś. Niby nie poczuwasz się katolikiem, tylko oryginalnym chrześcijaninem, ale nie przeszkadza ci to w powoływaniu się na ich dorobek naukowy. Lemaitre był KATOLICKIM szamanem, natomiast Newton unitarianinem, co trochę kłóci się z tym, iż sama tzw. biblia wspomina, iż wasze bóstwo występuje w trzech osobach. A nazywanie teologii ,,nauką” świadczy tylko o tym, jak bardzo nie masz pojęcia czym faktycznie jest nauka.
,, Twoje "ciemne wieki" istnieją tylko w podręcznikach napisanych przez ludzi, którzy, ironicznie, zawdzięczają możliwość pisania właśnie chrześcijańskiej cywilizacji.” No tu już mnie rozwaliłeś. Dobre 5 minut rechotałem z tego kretynizmu. Twierdzisz, iż przed wymyśleniem chrześcijaństwa, cywilizacja ludzka nie znała pisma? Teza równie odważna co pokazująca poziom skretynienia autora.
,, I tak, wspomniałeś Lovecrafta. Cudownie. Porównujesz jego mroczne fantazje do Jezusa, który zmienił bieg historii i zmartwychwstał, co potwierdzają nie tylko tysiące świadków, ale i rzymskie dokumenty, które nawet najbardziej wrogo nastawieni historycy nie zdołali podważyć. Lovecraft natomiast? Twój “prorok kałamarnicy” był rasistą, mizantropem i zmarł w biedzie, a jego dzieła doceniono pośmiertnie przez grupkę gothów i nerdów z lat 80. Jakże inspirujące.” Cudownie, nie po raz kolejny pokazujesz, iż nie jesteś w stanie pojąć, że jeden i drugi to bajkopisarze. Z tą różnicą, że czytelnicy proroka wielkich przedwiecznych zdają sobie z tego doskonale sprawę. Natomiast tym od cieśli schizofrenika udzieliła się choroba ich guru, w wyniku czego są śnięcie przekonani, że to najprawdziwsza prawda nie mając na to żadnych dowodów. Co do, jak go nazywasz, ,,mojego” proroka to tak zgadza się, był rasistą, mizantropen, narkomanem. I jeszcze kimś. Zajebistym pisarzem grozy. Tak patrzę, że coś szybko ci rośnie liczba świadków nekromanckiego hokus – pokus w wydaniu waszego chrystusa. W poprzednim poście pisałeś o 500. Teraz nagle zrobiło się ich tysiące. Może pójdźmy dalej, miliony, miliardy, biliony, biliardy? A niech stracę, centyliardy świadków tego, że wasze bożyszcze po przeprowadzeniu zabiegu rzymskiej akupunktury, zrespiło się po 3 dniach. Nadal to żaden odkrywczy motyw w historyjkach z gatunku mitologii religijnej. I zapewne w wyniku własnej hipokryzji, nie zauważasz, że docenienie po śmierci, to kolejna cecha wspólna ,,mojego” i twojego proroka zboczonego sadysty i psychopaty. A co do wpływu na świat to faktycznie, Lovecraft nie działał w takiej skali jak twój Jezusek. Który z powodzeniem może stanąć obok tak wpływowych postaci jak Hitler, Stalin, Pol Pot, Pinochet i wielu innych podobnie wpływowych.
,, Masz rację w jednym. Jezus rzeczywiście wróci. Ale tym razem nie jako łagodny Baranek. Wraca jako Król i Sędzia. Więc baw się w swoje macki i kosmiczne potwory póki możesz. Bo kiedy nadejdzie dzień gniewu, twoje żarty z "cieśli z Nazaretu" będą ostatnim, co przyjdzie ci do głowy.” Chyba baran a nie baranek. Jako król i sędzia? To niech się ustawi w kolejce z innymi Armagedonami zapowiadanymi przez pozostałe mitologie. Reprezentuje jedną z najmłodszych więc musi ustąpić miejsca starszym kolegom i koleżankom bóstwom z innych religii. Więc baw się dalej w swoje baranki i bogów zstępujących z niebios i bacz abyś zawsze miał pod ręką stoperan, by się nie posrać z wrażenia jak ten dzień gniewu nadejdzie. Bo jak napisano w piśmie, posrani nie wejdą do królestwa bożyszcza waszego. Więc pozwól, że będę żartował nie tylko z waszego cieśli ale i wszelakich innych bożyszczy aż do skończenia świata i jeden dzień dłużej. A jak przylezie to i będzie próbował sądzić mnie jak swoich wyznawców, to zbierze po ryju i się skończy mesjaszowanie.
,, Nawet nie wiesz na jakim kursie jesteśmy.” Oczywiście, że wiem. Tacy jak ty i tobie podobni na kursie prosto ku sp🤬oleniu. XD