Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
"W KINACH OD 17 STYCZNIA.
Mocny jak spirytus film Wojtka Smarzowskiego, reżysera „Drogówki", „Róży" i „Wesela". Poruszająca opowieść o nałogu i... o miłości, która potrafi być silniejsza od wódki."
Zajebisty reżyser, który stawia według mnie na dobrych aktorów, a nie zajmuje się promocją marnych ścier z jakiś pedalskich filmików... No i oczywiście "dom zły", "wesele" klasyki...
a gdzie ty tam k🤬a widzisz dobrych aktorów?
w Polsce nie ma juz dobrych aktorów a jak są to na emeryturze to tak jak z piłkarzami
Smarzowski .... i nic do dodania. Obecnie chyba jedyny polski reżyser, który dobre filmy przeplata świetnymi.
A co do składu aktorskiego ... Smarzowski ma swoją ulubioną grupę aktorów i mi się jego podejście bardzo podoba. Zresztą nie tylko on ... u Guy'a Ritchi też w każdym filmie przeplatają się często ci sami aktorzy, i co? I jest świetnie! Czuć w tych filmach, że ekipa się rozumie.
Jedyne DVD jakie kupowałem w ostatnich latach to właśnie krążki z filmami Smarzowskiego.