Byś się zdziwił, u mnie w okolicy mieszka Bartoszczu. Prawie dwa metry i napakowany, ale na trzeżwo łagodny i spokojny. Kiedyś go na weselu jakiś typ próbował pobić kiedy był napruty . Takiej masakry z mordy jaką Bartoszczu zrobił jemu i dwóm kolegom co stali obok w parę sekund to jeszcze nie widziałem. Nawet podbiec pomóc nie zdążyliśmy, bo ich wsmarował w podłogę i ściany...
podpis użytkownika
Zawsze stoi.U mnie gruby taki sam jak bartoszczu. Na trzeźwo możesz go jechać chłop się śmieje a weź go wk***iaj jak jest nafurany. Kiedyś jakiś debil próbował zabrać grubemu piwo a gruby to jest gość po narkołykach polecał jak gepard za delikwentem zanim się obejrzałem to gruby już robił chłopu z dupy jesień średniowiecza