Dawno temu, w serwisie daleko stad, kupujac za ostatnie pieniadze czesci i plyny do ukochanego samochodu zostalo mi kilkaset zlotych doslownie... za ktore kupilem swoj ukochany portfel, ktory mam do dzis.
Dowcip sam w sobie troche lajtowy, ale w zastosowaniu w zyciu wyglada zupelnie inaczej.
Wszystko dzialo sie 6 lat temu - bylem mlody, moglem sobie pozwolic.