R................i
Użytkownik usunięty

Czytałem ostatnio taki poradnik o dzieciach i alkoholu. Postanowiłem więc sam pójść z synem do baru na tzw pierwszego browara. Lepiej, żeby wypił przy ojcu, niż gdzieś na imprezie i zezgonował.
Kupiłem mu Ciechana, ale mu nie podszedł, to sam wypiłem.
Potem Lecha, ale też coś kręcił nosem i musiałem sam wyzerować.
Tak samo z Żywcem i Warką.
Po tym jak doszliśmy do jakiś nieznanych, egzotycznych piw zagranicznych, ledwo mogłem dopchać wózek z powrotem do domu.
Kupiłem mu Ciechana, ale mu nie podszedł, to sam wypiłem.
Potem Lecha, ale też coś kręcił nosem i musiałem sam wyzerować.
Tak samo z Żywcem i Warką.
Po tym jak doszliśmy do jakiś nieznanych, egzotycznych piw zagranicznych, ledwo mogłem dopchać wózek z powrotem do domu.