Nie kminie, co jest fajnego w bujaniu się po klubach, gdzie muzyka nap🤬la tak głośno, że ciężko jest usłyszeć własne myśli. Rozbija się to po "grubych imprezach", żeby później napisać o tym na fejsie i zdobyć +5 do uznania wśród fejsbujowych "przyjaciół"..
Ja tam lubie od czasu do czesu się wybrać. Mam wtedy totalny reset mózgu, odwalam pijackie tańce na parkiecie i mam wyj🤬e na całe otoczenieNie kminie, co jest fajnego w bujaniu się po klubach, gdzie muzyka nap🤬la tak głośno, że ciężko jest usłyszeć własne myśli. Rozbija się to po "grubych imprezach", żeby później napisać o tym na fejsie i zdobyć +5 do uznania wśród fejsbujowych "przyjaciół"...