Nie kminie, co jest fajnego w bujaniu się po klubach, gdzie muzyka nap🤬la tak głośno, że ciężko jest usłyszeć własne myśli. Rozbija się to po "grubych imprezach", żeby później napisać o tym na fejsie i zdobyć +5 do uznania wśród fejsbujowych "przyjaciół"...
hahahah tak tak, koleś zapytał co jest fajnego w robieniu z siebie pośmiewiska przed normalnymi ludźmi na takich nędznych "imprezach", to zaraz smarkacze z 95 w nicku odpisują, żeby wracał przed komputer, albo że ma niewyjściowy ryj..
To jest właśnie ta różnica intelektu, to jest różnica pomiędzy zwierzęciem, które jest konformistą i tak na prawdę nie zdaje sobie sprawy z tego co robi, bo kiedy zapytam takiej idiotki albo półgłówka w "klubie" co on sobą reprezentuje, to jest albo sp🤬alaj albo pla plfu bla bla c🤬ju tfu tfa i nie wie co ma powiedzieć, więc pluje dookoła słowami których nie rozumie. Natomiat człowiek na jakimkolwiek poziomie się w takich miejscach nawet nie pokazuje, a to dlatego, że ma swoją grupę znajomych na jakimś minimalnym poziomie i będąc przy nich, zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest jak zwierze. Ma honor, ma godność i nie pozwoli z siebie zrobić takiego czegoś, jak to coś na zdjęciu. Niegdyś, setki lat temu szlachta i rycerstwo miały te cechy, a kiedy jeden drugiego obraził to rzucali sobie rękawicę i jeden z nich ginął za swoje poglądy. Dizsiaj normalni ludzie żyją obok, śmiejąc się na głos z błaznów których muszą oglądać na codzień, a co w tym najlepsze to to, że kretyni tego śmiechu nie rozumieją![]()
I nie, to wcale nie są nerdy![]()