Wysłany:
2021-03-22, 12:05
, ID:
5938679
Zgłoś
StormIsComing jak potoczyła się sprawa? Taki kundel jak raz się rzucił i zrobił komuś krzywdę, to do końca życia w kagańcu musi chodzić. Osobiście w takim przypadku (jak nie znam gościa) gdyby tylko zaczął coś kręcić to dzwonisz na 997, nie ma przebacz. Może i nie dostaniesz od niego zadośćuczynienia, ale może zabiorą mu psa, którym nie potrafi się zaopiekować.
Ugryzienie psa może być groźne, nie chodzi tylko o wściekliznę, ale zakażenie bakteriami które żyją u niego w pysku. Zwłaszcza, że gość pewnie w życiu z psem u weterynarza nie był.