Nie wiem skąd masz informacje, że górnicy zarabiają więcej niż lekarzewidać jak znasz branżę
![]()
Abraxus,
W 1984 miałeś partię i proli. Prole mimo swojego ubóstwa byli wolni w porównaniu do niższych członków partii - permanentna inwigilacja, nakazy, zakazy, myślozbrodnia. Życie prola w "1984" nie różniło się od życia większości ludzi dziś. Co jakiś czas tylko spadała rakieta na osiedle, żeby utrzymać ich w poczuciu zagrożenia. Stłamszona była partia, nie prole.
Zarobki lekarzy stażystów i rezydentów (czyli jakieś 70% wszystkich lekarzy) są ustalone przez rozporządzenia Ministra Zdrowia.
Tutaj masz ostatnie bodajże rozporządzenie dla rezydentów, gdzie poprzedni minister (Xiąże Radziwił) chciał zwrócić przeciwko sobie młodszych i starszych lekarzy: dziennikustaw.gov.pl/du/2017/2017/1 . Niektórzy rezydenci przez to zarabiają więcej niż specjaliści z 10-letnim stażem na etacie.
Kwoty brutto za etat Pn-Pt 7h35min + obowiązkowy dyżur 24h raz w tygodniu -> miesięcznie~230h (+/- 20h bo na tygodniu można w niektórych szpitalach zejść z dyżuru kosztem zarobków) kontra 160h dla innych zawodów.
Stażyści od początku 2017 roku do lipca 2017 zarabiali mniej niż minimalna krajowa - bo przy 10 zł więcej niż minimalna krajowa zabierano 30 zł obowiązkowej składki na Izby Lekarskie.
A i lekarze nie dostają 13nastek i 14nastek jak górnicy.
Więc nie p🤬l, bo akurat Abraxus miał rację.
A i ciekawostka - w zeszłym roku w Polsce chyba było więcej ofiar śmiertelnych wśród lekarzy na/po dyżurze niż śmierci górników w wypadkach w kopalni.
@up nie trzeba tak zaawansowanych metod, żeby zniewolić ludzi.
Jako przykład masz Polaków. Polski niewolnik oddaje 85% swojego dochodu jako podatek, pracuje za 1500zł miesięcznie po 10 h dziennie 6-7 dni w tygodniu. Wp🤬la najtańsze produkty spożywczopodobne z tłuszczu palmowego i utwardzonego. To jest specjalnie zaplanowana dieta, żeby umarł przed emeryturą i broń boże nigdy jej nie dostał.
Dojeżdża do swojego konzentrationlager z poprawności politycznej zwanego zakładem pracy, 15 letnim wrakiem, którego kupił od taksówkarza turka z berlina, który zerował w nim licznik trzy razy.
W pracy jak jest dobrym kapusiem i podp🤬la kolegów to zostaje mianowany nadzorcą niewolników-kapo z poprawności politycznej zwanym managerem działu. Dostaje za to 300 zł więcej od swoich niewolników. W zamian z bezgranicznej wdzięczności za punkt honoru obiera cel zaj🤬ia własnych rodaków w pracy na śmierć, żeby pokazać się przed zachodnim panem.
Wychodzi z siebie z pomysłami na mobbing i okrucieństwo aby tylko w jego mniemaniu zaimponować panu i zwiększyć legendarną wydajność.
Po pracy wraca do domu i z tv reżimowej słyszy, że Polska wstała z kolan, on ma się czuć dumny bo wszystkie kraje liczą się z Polską, gospodarka szybuje w górę jak rakieta i że może spać spokojnie bo rządzący czuwają nad jego bezpieczeństwem i nigdy nie wpuszczą hord dzikich z afryki. A to, że za jego plecami rząd wprowadza kolejne zakazy, nakazy i sankcje... oj tam oj tam!
Więc po c🤬j cyborgi jak polskie niewolniki nie domagają się praw, wolności, godności. Pracują tak samo wydajnie i są tańsze? Robot jak się sp🤬oli to naprawa kosztuje. Polak jak zdechnie w pracy to nic się nie dzieje. Idziesz za bramę i bierzesz nowego... A jak przyjedzie jakiś urzędnik? dajesz mu butelkę wódki a on pisze protokół, że polak zdechł bo olał BHP. Uścisk ręki i sprawa zamknięta.
Ewentualnie wysyłasz go do lekarza ale to już nie twój problem. Masz pewność, że nie wróci bo umrze w kolejce czekając...
Ah no i jest jeszcze Lotto. Tak tam loteria rządowa ku pokrzepieniu serc polskiego chłopo-robotnika co sprzedaje marzenia w postaci obietnicy złotych jaj. Taka rajska wyspa jak w tym filmie z tą cycatą blondynką.
Ta mityczna wyspa lotto to po to żeby polski niewolnik miał marzenia i miał po co żyć. Każdy niewolnik czasem przecież marzy o wolności, gdzie tam cichutko w samotności... nawet polak.
Jak leży w swoim zapluskwionym łóżku w kawalerce kupionej na kredyt, który będą spłacać jeszcze jego wnuki to tak sobie marzy, że wygrywa w te lotto i jedzie gdzieś na wakacje swoim nowym passatem w tedei do szwagra na daczę pić tatrę i podjeść czarnego salcesony z grylla...
Co to k🤬a jest za smutne p🤬lenie! Ja nie wiem gdzie Ty mieszkasz, chyba gdzieś w lesie przy granicy z Ukrainą, a Twój jedyny zakład pracy o którym masz pojęcie to jakieś przedsiębiorstwo robiące gówniane rzeczy w byłej siedzibie zakładów Ursusa, które splajtowały i jakiś bamber który na fajkach się dorobił, to to po prostu kupił i zrobił tam nowy zakład pracy, kupując najpotrzebniejszy sprzęt do produkcji. Płaci wam nie te 1500 tylko co najmniej 2000, bo taką mamy płacę minimalną. I Jebiecie tam za frajer po te 10 12 godzin dziennie bez żadnej organizacji, przepisów, ergonomii, praw, bo tak k🤬a chcecie! Tutaj nie chodzi o to, że my mamy c🤬jowo, nasi rodzice mają c🤬jowo, moi rodzice mieli dużo gorzej od mnie, bo żyli w czas kolesiostwa i totalnego łapówkarstwa aby można było coś załatwić, znajomości, kombinowania. Z tym, że jak tak patrzę na to już z perspektywy czasu, gdy mam 25 lat i jestem już na swoim w prawdzie z kredytem, ale do tego wrócimy, to moi rodzice osiągnęli, to co mają ciężką pracą, mądrymi decyzjami i uporem w swoich celach. Grosz do grosza, nie rozjebywali hajsu na wakacje przyjemności i jakieś pierdoły i nie narzekali, że im k🤬a źle, bo im brakuję do ostatniego, spinali dupę i kombinowali, nie mając studiów nadrabiali to swoją pracowitością, i byli szczęśliwi bo mieli swoje dzieci z czasem swój dom, garaż, kawałek podwórka i psa. Zrobili to od zera, nam kładli do głowy, że mamy się uczyć i być specjalistami w JEDNEJ rzeczy, ojciec mi zawsze powtarzał, że jak nawet będziesz zajebiście potrafił wywozić gówno z szamba, to będzie Cię stać na dobre życie. Wziąłem sobie to do siebie i tak też zrobiłem, swoje frycowe już odpracowałem, moja praca w żaden sposób mnie nie męczy, bo ją lubię, pracuje nie więcej niż 40 godzin w tygodniu. Mam wszystkie wolne weekndy. W wieku 25 lat zarabiam już tyle, że rata kredytu oraz opłaty za mieszkanie w żaden sposób mnie nie obciążają i nie jest to zagrzybiała kawalerka, żyję godnie i nie myślę czy mi wystarczy czy nie, nie wp🤬lając oleju palmowego. Po pierwsze na zachodzie tendencja jest taka, że tam nikt mieszkań nie kupuję tylko wynajmują po 10 15 lat, większość Polaków chce mieć coś swojego, może dlatego, że przez tyle lat nie mieliśmy nic? Jak ktoś mi p🤬li, że nie ma dobrze płatnej pracy w Polsce i musi pracować za te marne grosze, to jest głupi i nie chce widzieć nowych perspektyw boi się nawet niewielkiego ryzyka. Jeżeli tak wygląda Twoje życie, tak jak opisałeś to wyżej, to ja Ci szczerze współczuję i rozumiem Twoją frustrację, z tym że to Ty sam kierujesz swoim życiem i dokonujesz wyborów, a to przejawia się później na to kim jesteś i odnosząc się do Twojej wypowiedzi co masz. W swoim życiu prócz rodziców nie spotkałem nigdy osoby która mi naprawdę pomogła, zawsze działało to w drugą stronę, takich osób jest od c🤬ja u ans w kraju, ale wiem, że oni myślą tak samo jak Ty, i nic dobrego nigdy z tego nie będzie. Wk🤬ia mnie takie narzekanie bo w Polsce jest c🤬jowo, będzie c🤬jowo jak dalej takie Janusze w taki sposób widzą nasz kraj i tak go opisują, zacznij od siebie a później miej pretensję do innych, jeżeli Twój wiek faktycznie jest prawdziwy i to faktycznie jest Twoje zdanie na ten temat, to przej🤬eś sobie życie chłopie...
A najlepsze jest to że za min krajowa nikogo nie znajdziesz.
Kolesie co ledwo potrafią się przedstawić po gimnazjach wymagają bóg wie czego.
Patologia siedzi na zasiłkach, a wszyscy p🤬lą że ktoś pracuje za 1500
Swoją drogą wszyscy p🤬lili zawsze że każdy studiuje, i nie ma komu robić, w 99% gdy do nas CV spływa kolesie są po podstawówce/gimnazjum , czasem załapie się ktoś na średnie
Zero specjalistów, a oczekiwania z kosmosu...