Pierwsza ofiara
4
149
Coś więcej info? to jeleń, chupacabra, saskłacz? 
brat kiedyś przywalił, ale większe bydle było, samochód do kasacji. Mam znajomego, który jest myśliwym. Zastanawiamy się jak to możliwe, że podejść go w lesie jest cholernie ciężko, złamana gałązka i z 50 metrów usłyszy, sp🤬oli. Ale widzi światła, ryk silników, to wjebie sie pod koła 
brat kiedyś przywalił, ale większe bydle było, samochód do kasacji. Mam znajomego, który jest myśliwym. Zastanawiamy się jak to możliwe, że podejść go w lesie jest cholernie ciężko, złamana gałązka i z 50 metrów usłyszy, sp🤬oli. Ale widzi światła, ryk silników, to wjebie sie pod koła
podpis użytkownika
Si vis pacem, para bellum.
Geraldinio napisał/a:
Coś więcej info? to jeleń, chupacabra, saskłacz? brat kiedyś przywalił, ale większe bydle było, samochód do kasacji. Mam znajomego, który jest myśliwym. Zastanawiamy się jak to możliwe, że podejść go w lesie jest cholernie ciężko, złamana gałązka i z 50 metrów usłyszy, sp🤬oli. Ale widzi światła, ryk silników, to wjebie sie pod koła
Fetysz mtoryzacji?
"Dwa tygodnie prawo jazdy i taka przygoda."
A Ty mając takie szczęście to albo przestań prowadzić albo otwórz burgerownię.
Geraldinio napisał/a:
Coś więcej info? to jeleń, chupacabra, saskłacz? brat kiedyś przywalił, ale większe bydle było, samochód do kasacji. Mam znajomego, który jest myśliwym. Zastanawiamy się jak to możliwe, że podejść go w lesie jest cholernie ciężko, złamana gałązka i z 50 metrów usłyszy, sp🤬oli. Ale widzi światła, ryk silników, to wjebie sie pod koła
Na jelenia to trochę za małe, pewnie młoda sarna lub daniel. Pytanie, czy droga była oznaczona jako zagrożona wejściem dzikich zwierząt, bo jak nie to wtedy odszkodowanie od zarządcy drogi.
