Pierwsza ofiara
4
149
HardyTwardy napisał/a:
Nie ważne
Ważne, by wyraz „nieważne” pisać jak Polak.
;>
Geraldinio napisał/a:
Zastanawiamy się jak to możliwe, że podejść go w lesie jest cholernie ciężko, złamana gałązka i z 50 metrów usłyszy, sp🤬oli. Ale widzi światła, ryk silników, to wjebie sie pod koła
A jak ty reagujesz na zmianę potencjału pola o 0,002 mkrowolty?
Bo tak polują mieszkańcy najbliższej nam zamieszkanej planety.
Co? Nie masz pojęcia, kim są i jak działają?
No to tak samo jak dziki zwierz na drodze np. krajowej.
WithoutLimits napisał/a:
Tutaj masz samochód który świeci z przeciwka + szarówka = szansa bliska zeru żeby zauważyć sarnę.
A żelazna zasada mówi, że jeśli nie widzisz, to nie jedziesz8.
))
pytolsky napisał/a:
Pytanie, czy droga była oznaczona jako zagrożona wejściem dzikich zwierząt
Obejrzyj raz jeszcze film...
PIs napisał/a:
A k🤬a który samochód ma 4 chłodnice?
Taki Bugatti ma sześć chłodnic i trzy intercoolery, więc się łapie.
Po pierwsze srogie zap🤬lanie, nie mówię, że jakieś 150 km/h, ale w tych warunkach, w deszczu po ciemku na takiej drodze, jechałeś ze 100, nie? A pewnie ograniczenie było do 70 km/h, nawet masz znak by uważać na zwierzynę. Ludzie inteligentni tak robią. I nie chodzi tylko o reakcję, jadąc 65-70 km/h ma się lepszy ogląd, więcej czasu do wyhamowania, może nawet zauważyłbyś ją na poboczu tuż przed wejściem na drogę. C🤬j, to w dupę takim kierowcom, w sensie ok, rozj🤬 sobie auto, szkoda zwierzaka, dobrze, że nie zjechał na czołówkę. Zawsze jak jadę przez las albo takie łąki, nie przekraczam prędkości bo wiem, że dużo tego dookoła biega. Zwykle właśnie takie pryszczate nieudaczniki po zdaniu prawka siadają mi na zderzaku i próbują wyprzedzać na łukach czy wzniesieniach.
i................9
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
PIs napisał/a:
A k🤬a który samochód ma 4 chłodnice? Zazwyczaj są 2, chłodnica silnika i klimatyzacji.
To byś się zdziwił:
Chłodnica płynu chłodniczego, chodniczka oleju, intercooler, chłodnica klimatyzacji, chłodnica oleju przekładniowego hydraulicznego układu wspomagania kierownicy, Chłodnica zaworu recyrkulacji spalin EGR, Chłodnica paliwa - przeważnie diesel.
PIs napisał/a:
A k🤬a który samochód ma 4 chłodnice? Zazwyczaj są 2, chłodnica silnika i klimatyzacji.
intercooler można nazwać 3 chłodnicą, czwartą chłodnicą można by nazwać nagrzewnicę, klimy wymieniłeś, no i chłodnica oleju, ale chłodnicami nazywamy tylko chłodnicę wody i oleju i klimy, choć pozostałe nie różnią się w konstrukcji, co do kretyna co porównuje bugatti z samochodem miejskim, to jest kretynem, bo idąc jego tokiem rozumowania F1 też można nazwać samochodem , również czołg itd.
Policeman napisał/a:
o pierwsze srogie zapie**alanie, nie mówię, że jakieś 150 km/h, ale w tych warunkach, w deszczu po ciemku na takiej drodze, jechałeś ze 100, nie? A pewnie ograniczenie było do 70 km/h, nawet masz znak by uważać na zwierzynę. Ludzie inteligentni tak robią. I nie chodzi tylko o reakcję, jadąc 65-70 km/h ma się lepszy ogląd, więcej czasu do wyhamowania, może nawet zauważyłbyś ją na poboczu tuż przed wejściem na drogę. ch*j, to w dupę takim kierowcom, w sensie ok, rozj***ł sobie auto, szkoda zwierzaka, dobrze, że nie zjechał na czołówkę. Zawsze jak jadę przez las albo takie łąki, nie przekraczam prędkości bo wiem, że dużo tego dookoła biega. Zwykle właśnie takie pryszczate nieudaczniki po zdaniu prawka siadają mi na zderzaku i próbują wyprzedzać na łukach czy wzniesieniach.
Pozwól że odpowiem.
1. Jechałem 70 na godzinę, nauczka żeby jechać mniej.
2. W tym miejscu jest 90. Wyjazd z miasta i brak znaku z prędkością, co pozwala na drodze krajowej jechać 90 km/h
Tutaj miejsce, kawałem dalej zakręt z filmiku, ale link trzeba skopiować bo nie wiem jak go dodac
google.com/maps/@54.2404301,18.2039029,3a,75y,40.33h,77.34t/data=!3m6!...
3. Jak ktoś ciekawy, to chyba w dupę jej wjechałem bo obsrane gacie zostały na samochodzie. Zdjęcia do podglądu z uszkodzeń.
4. Jak ktoś napisał, będę się starał o odszkodowanie od dróg krajowych, bo znak był dalej.
5. Z fartem mordki, bo szansa na reakcję prawie żadna, no ale wiadomo że Szumachery to sami u nas i większość by pewnie przeleciała nad sarną na jednym kole.
laska - mosquito napisał/a:
Pozwól że odpowiem.
Jak pech to pech. Ja miałem sytuację, że w chwilę po tym jak wyprzedziłem jeden samochód to w lusterku wstecznym zobaczyłem tylko rozbryzgującą się sarnę, którą jebnął. On jechał raczej dozwoloną prędkością a to ja zap🤬lałem 120+ więc można powiedzieć, że gdybym jechał wolniej to jak bym ją wylosował.
Małe masz zniszczenia jak na sarnę. Jeśli nie było znaku informującego o dzikich zwierzętach na tym odcinku tak jak mówisz to mając dowód w postaci nagrania możesz wnioskować o zwrot kosztów naprawy od zarządcy drogi. Wiem, że w państwie z dykty to może być fikcja, ale warto spróbować.
Każdy kto zaliczył kiedyś dzwona na początku swojej przygody jako kierowca nauczył się pokory, potwierdzone empirycznie
