Zrób sobie prosty test.:
1) Po pierwsze nie pij minimum 2 tygodnie czy lepiej miesiąc.
2) Podczas przerwy w piciu obserwuj swoje zachowanie. Czy myśłisz ciągle o alkoholu, czy sprawia ci trudność powstrzymanie się , czy musisz się kontrolować.
Po przejściu testu odpowiedz sobie sam, tylko uczciwie na pytanie: Czy jestem alkoholikiem?
To typowy test na alkoholizm w skrócie "Nie testem jest ile pijesz, tylko czy masz kłopoty ze zrobieniem długiej przerwy od alkoholu"
Od razu ci mówie, że jak chlejesz powyżej dwóch lat dzień w dzień, to z ogromnym prawdobieństwem jesteś uzalżniony.
Już nie wspomnę jak rozwaliłeś sobie organizm. ALkohol to zwyczajna toksyna.
Gdzie takie bezdomne ścierwa w Ameryce, które w większości nawet centem nie śmierdzą ten fenantyl kupują/skąd go biorą i skąd to gówno przyszło do ameryki? Ktoś czytał lub oglądał coś na ten temat?