Wysłany:
2024-12-23, 11:12
, ID:
6855846
1
Zgłoś
Ojciec mi kiedyś opowiadał że jego wujek miał klucze do jednego z sklepów kiedyś robił tam remont i dorobił sobie klucze.
Co parę dni chodził w nocy i kradł sobie a to flaszeczkę a to fajki, a to piwo...
Trwało to dobre kilka lat. Aż pewnego dnia stwierdził że pijany pójdzie po wódkę bo mu mało, wszedł otworzył flaszkę jeszcze w sklepie wypił i usnął do rana. Rano zwanalazła go sprzedawczyni zadzwoniła po milicję XD
Nie pamiętam czy doszli że chodził tam od kilku lat czy nie i ile za to dostał.