Wysłany:
2018-08-11, 9:49
, ID:
5260826
2
Zgłoś
@andyq
medal ma dwie strony jeszcze się nie spotkałem w Poznaniu, żeby kierowca samochodu, któremu się zapaliła zielona strzałka sprawdził, czy ktoś nadjeżdża/dochodzi do przejścia, które ma zielone w tym czasie, a na które właśnie się wp🤬la. Nie trzeba wcale jechać szybko rowerem, rower ma najczęściej strasznie c🤬jową drogę hamowania. A jeśli zielona strzałka już się paliła to szkoda gadać. Przep🤬lanie przez przejścia/przejazdy na czerwonym świetle (ze strzałką, ale to dalej czerwone) bez zatrzymania się to standard.
Nie jeżdżę rowerem dużo po tym mieście zj🤬ych ludzi, którym zawsze się śpieszy, bo się odechciewa.
PJ mam ponad 10 lat, a jeszcze się nie spotkałem, by policja w tym mieście cokolwiek robiła, poza łapaniem pieszych na czerwonym (słusznie) lub suszeniem na wylotach z miasta. Poznaniacy zwłaszcza na PO jeżdżą c🤬jowo w mieście i w trasie (tam to już całkiem odp🤬la im, ale to na osobny temat wątek).
Dop🤬lam się Poznania, bo po tym mieście robię dziennie ponad 30 km samochodem i czasem coś rowerem. W Bydgoszczy np. zauważyłem, że ludziom się tak nie śpieszy, ale za mało jeżdżę tam by wyciągać wnioski.