SanicHegehog napisał/a:
Co było najpierw? Drogi czy ścieżki rowerowe? Czy to drogi przecinają ścieżki czy może jest na odwrót, hm?
Weź wybuduj drogę dla samochodów, a potem zrób przejścia dla pieszych, przejazdy dla rowerów, wytnij część jezdni i zrób ścieżki rowerowe i zmuś samochody żeby im wszystkim ustępowały pierwszeństwa.
.
Święta Przepustowość! Jak to mozliwe żeby ktoś odbierał samochodom ich przywileje. Kierowca król drogi! Biedapiesi i biedarowerzyści won!
Najpierw byli piesi, samochód ma jakieś 150 lat, więc niech wszystkie auta wyp🤬alają, kierując się Twoją logiką. Dlaczego niby samochód nie miałby ustepować pierwszeństwa rowerzystom? To że droga biegnie najbliżej osi arterii ruchu to nie jest argument, po prostu taka była historyczna kolejność budowy.
Celem nowoczesnego planowania ruchu w mieście jest ograniczenie ilości pojazdów spalinowych do minimum. Hałasują, zanieczyszczają środowisko i są mało eketywne. Na jednym zielonym rowerem może przejechać wielokrotnie więcej ludzi na rowerach lub komunikacją miejską niż samochodami i nawet nie próbujcie z tym dyskutować.
Pomysł żeby rowerzysta schodził z roweru przed panem szos samochodziarzem nawet keidy jedzie drogą uprzywilejowaną to tragedia jakaś okrutna, czuć już zaczadzenie umysłu spalinami.
Zgadzam się co do obowiązkowego OC dla rowerzystów. Ale chyba przypisane do kierowcy a nie pojazdu, jakoś nie wyobrażam sobie rejstracji na rowerze, producenci musieliby to uwzględniać przy konstruowaniu rowerów.
andyq napisał/a:
Bo debilu to nie ulica przecina ścieżkę tylko ścieżka jest na ulicy. I to rowerzysta wjeżdża na ulicę więc niech zwolni. A dlaczego auto ma mieć pierwszeństwo skoro kopci?
-A no kopci bo spala paliwo.
-Spala paliwo bo za nie zapłacił.
-W tej cenie zapłacił W C🤬J podatków i akcyz za które powstała droga.
A ty pedalarzu ile akcyzy zapłaciłeś? A więc skoro rowerzysta ma mieć pierwszeństwo to ok. Ale w takim razie powinno się nałożyć opłatę drogową na osoby poruszające się na rowerach. Wtedy będzie można mówić o równych prawach na drodze.
Z rowerzystami jest jak z feministkami. Żądają tych samych praw ale bez rezygnacji z już posiadanych przywilejów.
Proponuję wprowadzić bezwzględne pierwszeństwo dla TIRów. SPalają więcej akcyzy i płacą więcej na bramkach na autostradzie. A pieszych to w ogólę zagazować w Oświęcimiu, pasozyty tylko zwalniają ruch przenajważniejszych samochodów.
Zrozum typie, że samochód płaci te wszystkie opłaty, bo sam geenruje też największe koszty! Niszczy środowisko, niszczy drogi (rower nie emituje spalin, jest lekki i nie niszczy nawierzchni). Z powodu ruchu samochodwego potrzebujemy tak rozbudowanej policji drogowej, krokodylków, karetek (jak cięzkie wypadki i koszta leczenia generują wypadki rowerzystów a jakie wypadki samochodowe?).
Skoro uważasz że rowerzyści to roszczeniowe feministki to samochodziarze to jaskinowcy tęskniący za czasem walenia kobiet maczugą i zaciągania do jaskini. Im było tak wygodnie, a babami kto by się przejmował.