Akurat katolicka inkwizycja z paleniem czarownic nie miała za wiele wspólnego. Protestanci sobie mocno pozwalali, ale to poźniej. 99% stosów w rejonach katolickich to były chłopskie samosądy, nie mające wiele wspólnego z jakąkolwiek władzą religijną czy świecką.
W krajach katolickich, jeżeli już, to palono przede wszystkim heretyków a w czary nikt się nie bawił za bardzo, jak miał politykę do zabawy. Tylko, że paliła władza śwecka, bo kościelna nie miała prawa skazywać na śmierć.
Trochę inaczej bawiono się w Hiszpanii, która zawsze wszystko robiła po swojemu, ale tam też nie bawiono się ani w czarownictwo, ani w politykę, tylko puszczano z dymem Żydów (czego w końcu, w XIV bodaj wieku zakazał papież).
Za to największe zbrodnie zawsze dokonywały się w imię triumfu "rozumu", "postępu" i "praw obywatela"
podpis użytkownika
W alarmie do piekieł pozwalam
Milordzie Achimowy prosić o
Wydajną dziewicę i czarnego Specjala