Hamburgery, tępa p🤬da i dom z dykty, szmat i papieru

. Nie wiem, kiedy coś poszło nie halo w USA, ale jeszcze na początku XX wieku domy budowano tam normalnie z cegieł, wzorem architektury europejskiej. Teraz budy dla psa u nas są bardziej wytrzymałe niż te hajmerykańskie szałasy wzorowane na Czirokezach. Potem przychodzi Katrina, czy inny huragan i z ich "domków" z dykty i płyty pilśniowej zostaje sterta śmieci. Zainteresujcie się sprawą Emmy Jane Walker - małolaty zastrzelonej przez swojego ex pchacza.
zaginieniprzedlaty.com/archiwum-zbrodni/zabojstwo-16-letniej-emmy-jane-walker/
Sprawa niby typowa, jak mnóstwo tego typu spraw u Hamburgerów, gdzie małolat podprowadzi broń starym, ukradnie lub zdobędzie w szemrany sposób. Laska została postrzelona w głowę, kiedy spała. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że spała we własnym łóżku, a jej ex zastrzelił ją będąc na zewnątrz domu i przykładając lufę pistoletu do ściany, celując w jej głowę. W Polsce, Belgii, Holandii, Francji, Anglii, Niemczech domy budowane są z cegieł i pustaków, a wielkopłytowe bloki mają tyle zbrojenia, że właściwościami balistycznymi bardziej przypominają niemieckie konstrukcje żelbetowe z II wojny światowej, niż budynek mieszkalny. A wojna na Ukrainie udowodniła, że nawet bezpośrednie trafienie rakietą w taki blok nie robi na nim większego wrażenia. Gdyby to miało miejsce w Polsce, to kula rykoszetem trafiłaby w tego typa odbijając się od cegły, czy zbrojonego betonu.