Wysłany:
2012-05-13, 19:16
, ID:
1134390
2
Zgłoś
Raz rzuciłem, na początku ubiegłego roku i nie paliłem pół roku. Udowodniłem sobie, że mogę, ale jakoś tak nudno mi bez tego było. Utyłem o jakieś 15-20 kg. Co do kasy w ogóle nie zauważyłem, żeby żyło się dostatniej. Jedynym wyjściem byłoby odkładać codziennie kwotę na szlugi do jakiegoś słoja. Palę znów, ale jak będzie motywacja, zmiana w życiu to rzucę.
Szluga z rana jak śmietana.